Piotrus pisze:The Fear pisze:Genialny odcinek, a Bartosz Żukowski był wtedy w szczytowej formie (w późniejszych odcinkach grał trochę tak, jakby Waldek był nieco upośledzony umysłowo), dzięki czemu ostatnia akcja - miodzio!
Masz racje w pierwszych sezonach grał super.Jednak tak od odcinka 150 (może wcześniej) zrobili z niego totalnego kretyna no i to był niestety powód jest wczesnego odejścia z serialu.
To prawda, później zrobili z niego debila do potęgi n-tej. Ale moim zdaniem zaczął idiocieć DUŻO wcześniej, gdzieś tak nawet w 30 odcinku. Zaczął się strasznie jąkać i mówić niewyraźnie i mimo że czasem to było śmieszne, to jednak m.in. GENIALNA postać Waldka z całkiem pierwszych odcinków sprawia, że to je cenię sobie najbardziej.
Taka refleksja mnie naszła, że gdyby świetna scenka z tego odcinka, kiedy Waldek bije Guinnessa i później odpowiada "Jak to co? Pobiłem Guinnessa" zostałaby zrobiona dajmy na to dopiero w 40 odcinku, to wyglądała by mniej więcej tak: "Jak to co? Pobiłem tego, no, Guinnessa, nomanie, nie?". Przesadzone i na dłuższą metę irytujące... Ciekaw jestem, dlaczego tak szybko ten aktor zmienił zupełnie swój świetny styl na gorszy.