Od biedy odcinek i przekaz ujdzie, niemniej po prostu się wynudziłem i jedyne, o co prosiłem, to jakiś moment akcji i kulminacji, takowego się jednak nie doczekałem. Dobrze wykorzystano ten cały telewizor 3D i nie najgorszy był pomysł, żeby obśmiać politykę, ale tu akurat na pomyśle się skończyło, bo to ciągłe wykłócanie się "premierek - prezes" nie śmieszyło wcale.
Dobrze wypadł Boczek, fajnie, że Ferdek do niego nie naskakiwał z mordą, tylko znaleźli nić porozumienia.
Sceny na rykowisku udane, dobry cały ten wątek, najlepsze oczywiście oglądanie dorodnego okazu i genialny śmiech Boczka.
Dobre było oglądanie lasu w telewizji, zresztą scena byłaby cała udana, gdyby nie to żałosne gibanie się na wszystkie strony, kto tak robi?
Zakończenie na plus.
Naciągane
4/10.