Pabfer pisze: ↑2015-09-09, 18:51
1. Czy postępująca kolokwializacja języka jest waszym zdaniem realistyczna? Czy drażni was, czy wam się podoba, czy jest wam obojętna? (Kilka pytań, bo ja uważam kilka elementów w serialu za realistyczne, ale i tak mnie denerwują, więc może wy też tak macie?)
Pabfer pisze: ↑2015-09-09, 18:51
3. Zmiana powiedzonek- np. Boczek już prawie przestał mówić ,,w mordę jeża'', a zaczął mówić ,,kuźwa''. Wolicie stare, czy nowe powiedzonka?
(wziąłem dwa, bo niechcący na oba odpowiedziałem
)
To znaczy ci bohaterowie nie bez powodu mówią w ten sposób, coś to ma przedstawiać, to tak jak się mnie ostatnio bibliotekarka czepiała, że czytam książkę z wulgaryzmami, a trudno żeby w książce o różnych subkulturach mówili "motyla noga"
Ale jednak w nowych odcinkach widać, że skończyły im się pomysły i na siłę wymyślają nowe, nieśmieszne powiedzonka.
Bo na prawdę śmieszy kogoś "kurka wódka" ?
Trzeba mieć chyba iloraz inteligencji Sobiszewskiej żeby się z tego śmiać. Choć w sumie Sobiszewscy się śmieją z bąków i beknięć to w sumie mnie to nie dziwi
No i ten wiejski Boczek
z tym "kuźwa", w ogóle to nie pasuje do tej postaci.
Ale najbardziej wkurza mnie język Ferdka, najbardziej lubiłem Ferdka w sezonach 5-9 gdzie chociaż miał ograniczony zakres słownictwa, to jednak był bardzo komunikatywny.
Natomiast niesamowicie wkurza mnie, że dzisiaj Ferdek wydaje z siebie tylko nie zrozumiałe bełkoty w stylu "a idźże dupa aa yy ieee uu" to jest wkurzające, najbardziej to w "Fachowcu" widać.
Nie lubię też nowego - teatralnego języka Haliny, Sztuka nie daje sobie z nim rady tak mi się wydaję.
Teksty Jolasi są dobranego perfekcyjnie i świetnie wyśmiewają pewne postacie, ale niestety podobnie jak sama Jolasia nie pasują do tego serialu i zdecydowanie wolałem jak ich nie było.
Na koniec jeszcze wspomnę, że nie lubię języka Ferdka i Waldka w pierwszych dwóch sezonach (I trochę też w trzecim).
Choć lubię jak Ferdek przekręca słowa lub bawi się w słowotwórstwo, to jednak na początku mnie to bardziej irytowało i takie "mam pomysła" mnie troche wkurzały.
Natomiast nigdy nie lubiłem języka Waldka, dzisiaj już się jego język zmienił, ale na jeszcze gorsze.
Kiedyś był strasznie zdziecinniały. Strasznie infantylne było to jego "tatu" i te jego drgawki i jąkania. Nie podoba mi się też "kurna" też nie pasuje do tego serialu moim zdaniem.
Teraz jest nie lepiej, Waldek zdrabnia każde słowo zwracając się do żony i nadal się jąka i używa wkurzającego języka.
Sorry, że się tak rozpisałem
Pabfer pisze: ↑2015-09-09, 18:51
2. Wulgaryzmy- Malinowska, Kopciński i Ferdek z odcinka na odcinek używają ich coraz więcej. Zdaniem twórców to jest zabawne, czy waszym też?
Ogółem lubię wulgaryzmy, to one stworzyły poniekąd jeden z moich ulubionych filmów: "Pulp Fiction".
I w Kiepskich mi nie przeszkadzają, nawet w dużej ilości. A Malinowską i jej wulgarny język bardzo lubię, pasuje do tej postaci, a postać (Jako jedyna z nowych) pasuje do serialu.