WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
,,Dzień, w którym zapchał się kibel''- dobry, ale bez sensu
,,Świat, który nie może zaginąć''- duży przeskok w czasie
,,Żegnaj Laleczko!''- do pewnego momentu całkiem zabawny, ale wątek z Milą wygląda jak pisany pod wpływem narkotyków
Wszystkie 3 odcinki bardzo lubię, bo podoba mi się ,,szalony typ'' epizodów.
Kiepski mózg przychodzi mi pierwszy na myśl. Poza tym absurdalne są Okrutna pizza (jeden z moich ulubionych), Dzień, w którym zapchał się kibel, Umcia, Umcia, Klątwa Tutenchama, Interes (motyw z przyrodzeniem wujka Władka), Korzenie i wiele innych, głównie z 1. sezonu...
Ostatnio zmieniony 2016-02-07, 19:54 przez Ontario, łącznie zmieniany 2 razy.
Jak dla mnie najbardziej absurdalnym odcinkiem jest okrutna pizza. Odcinek ten jako całość jest bardzo dobry, jednak z tą ożywioną pizzą to scenarzyści już przesadzili. .
Drugie miejsce w tej kategorii zajmuje odcinek "Rolki, czyli Total Gigant". Nie przedstawia on nic konkretnego, a w zakończeniu nic nie zostało wyjaśnione. No i ten błąd z żoną Boczka , to już przesada
Tadeusz Surowy jest najgłupszym i odcinkiem, ponieważ fabuła była wymyślona na siłe, zero humoru i nic tam nie trzymało się kupy. Nie zostało wyjasnione dlaczego Kopciński został królem, zabrakło tez sensownego zakończenia.
Ostatnio zmieniony 2016-08-16, 12:45 przez Crockett, łącznie zmieniany 1 raz.
Najbardziej absurdalny odcinek to "Cicha noc". Motyw z tymi lalkami jest tak poryty, że aż śmieszny. Do tego jeszcze "Umcia, Umcia" - czy muszę tłumaczyć, jakie absurdy zawiera ten epizod?
Ostatnio zmieniony 2017-02-10, 21:42 przez kacrudy, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeszcze "Energetyk" jest bardzo absurdalny - już sam motyw Ferdka-energetyka jest mocno odrealniony, a pojawienie się kosmitów to już jeden wielki absurd.
"Śnięta królewna" - motyw krasnoludków czekających na klatce schodowej, których mentorem jest Kozłowski. Zbyt realistycznie to nie wygląda.
"Paździerzyca" - choroba, która powoduje że wyglądasz jak twój sąsiad z kamienicy. Absurd w najczystszej postaci.
"Umcia, umcia" Ferdek zostaje zapłodniony przez kosmitę, do tego jeszcze go widzi kiedy jest w ciąży a ten go informuje o wszystkim. Ba! Mało tego kiedy Ferdek ponoć już się pozbył kosmity z brzucha, nadal widzi kosmie który go zapłodnił
Nikt jeszcze nie wspomniał o odcinku "Zaczadzony umysł". Odcinek ten wygląda trochę tak, jakby scenarzyści mieli pomysły na absurdalne sceny, ale nie mogli sensownie wpleść je do innych odcinków, więc postanowili zebrać je w jedno i wzbogacić o fabularne uzasadnienie w postaci zaburzenia funkcjonowania mózgu Ferdka spowodowanego wypaleniem w krótkim czasie sporej liczby papierosów.
Początkowe sceny nie są jakoś specjalnie absurdalne, ale warto zwrócić uwagę na moment, w którym lekarz bada zaczadzonego Kiepskiego. Gdy przykłada do jego głowy stetoskop słychać charakterystyczną melodyjkę, która ma reprezentować patologiczny stan, w jakim aktualnie jest umysł Ferdka. Jej wyjątkowo głupawe brzmienie jest, przynajmniej dla mnie, świetnym oddaniem esencji bezmyślności i daje przedsmak tego, jakich niedorzeczności będziemy świadkami potem.
Kolejne sceny ukazują już absurd za absurdem:
- Ferdek jako kardynał, bez kontekstu wypominający Paździochowi rzekome działanie z ręki jakichś nieprzychylnych sił (i jeszcze te słowa Kiepskiego "szczekaj, kundelku, szczekaj");
- Ferdek jako reporter ze słowotokiem, maniakalnie powtarzający "trzeba rozmawiać" i oskarżający kolejnych bohaterów o urojone przewinienia;
- Ferdek jako minister, mający swą kancelarię w toalecie i paranoicznie nastawiony do masonów;
- kontynuacja powyższego, czyli Ferdek jako wizjoner, któremu ubzdurało się, że produkcja biopaliwa z buraków cukrowych zrewolucjonizuje przemysł paliwowy i jest święcie przekonany w swoją ideę nawet po zakończonym katastrofą eksperymencie z motorynką Edzia;
- Ferdek jako (żeńska!) gwiazda show businessu, będący rzekomo w ciąży z prezydentem;
Sporo wymienionych w tym temacie odcinków opiera się na jednym absurdalnym motywie, a w tym jest ich cały natłok.
"Firma" siedzenie przez 8 godzin w piwnicy każdego dnia, bo rzekomo jest się w pracy no zbyt realistycznie to nie wygląda, do tego żona naprawie myśli że pracujesz
W tym odcinku to raczej Ferdek miał po prostu za dużo szczęścia, że cała mistyfikacja nie wyszła na jaw, ale absurdem bym tego nie nazwał, a już na pewno nie w porównaniu z takim wspomnianym wyżej "Zaczadzonym umysłem".
"Rolki czyi total gigant" małe krasnale, które są żywe i tańczą które miał Boczek to jest coś absurdalnego. Do tego cały ten odcinek jest absurdalny, bo Ferdek w nim pracował
Większość odcinków z 1 sezonu jest bardzo absurdalna (osobiście bardzo lubię ten typ humoru), i cężko jest mi wskazać najbardziej niedorzeczny epizod i po za wspomnianymi już klasykami typu "Umcia umcia" czy "Okrutna pizza" to myślę, ze warto tu dodać "Łzy Wasyla". Centymetrowy, Boczek który potem rośnie do wielkości kamienicy, tożto absurd w czystej postaci