PLUSY ODCINKA:
+ Jolasia oddająca Halinie słoik zamiast butelkę, Waldek na czatach i ten fajny odjazd kamery,
+ bajerowanie Ferdka na korytarzu,
"...pizdryki, majteczki w kropeczki" i
"Arrivederci Roma", kradzież papieru,
+ Paździoch żądający papieru i żarówki,
"Dobranoc, i życzę udanego stolca",
+ Ferdek z wizytą u Waldka i Jolasi, odebranie im pokarmu,
+
"Państwo słyszeliście? Wypieprzać stąd" i rozkazy Ferdka na temat jedzenia,
+
"To akurat prawda" w sprawie podjęcia pracy,
+
"I panią puknąłem, znienacka" i tekst o siekierze,
+ Waldek pracownikiem banku, ściąganie skarpet,
+
"Kasiorę trzepie, kur*a jego mać. Co się w banku robi?", pijany Kozłowski,
+ podekscytowana Helena i cała scenka z odremontowanym WC,
+ scena łóżkowa u Paździochów, czyli
o kretynie, debilu i kretynicy,
+
"Smarowanie się odbywa", pijany Kozłowski po raz drugi, Ferdek proszący o emeryturę,
+
"Będziesz tyle chlał to ci pikawa pierdzielnie", tekst o kawie, Paździochowie zapraszający Kozłowskiego,
+ Boczek z wędlinami oraz Ferdek próbujący wedrzeć się do Paździochów, zaryglowanie drzwi fotelem,
+
"...po alkoholu - patologiczni sąsiedzi",
"Jak pan zobaczy, pan normalnie trupem padnie" i śmierć Prezesa,
+ Krzysztof Dracz jako -
"podjazd asfaltowanny" i
"bo dach przecieka w świątyni - jeśli nie wiecie"
+ pobudka Kozłowskiego i fajny motyw z ta kawą - dobrze to wyszło.
Muzyka była OK, lecz mogłaby być lepsza. Nie była jakaś wybitna, ale dosyć się wpasowała, nie było jakiś huków, czy science-fiction. Co do greenboxów - wykonane fajnie, starannie.
Dam 8,5/10.