Dobry odcinek, podobało mi się jak wiele ludzi było zaangażowanych w całą akcję!
Na plus:
-ochrzanianie Waldka przez Halinkę
-Ferdek musiał otwierać drzwi z tym hełmem i oparzyć księdza
-ten ministrant nawet zagrał ok
-pytania Mariolki o pingwiny
-Waldek: "A ksiądz miał sutannę futerkową czy normalną?"
-suszenie w piekarniku, "dajcie mniej smalcu"
-scena gdy babka zauważa cud na ścianie
-kłótnia Ferdka z Edziem. Ferdek myślał, że różaniec nad Babką odprawiają
-tłumaczenie wyglądu "cudu" przez zgromadzonych
-scena w kuchni i naśmiewanie się z tego "babochłopa"
-ponowna wizyta księdza, który także uważa to za "grzyb" i zbulwersowana Babka
-cud u Paździochów, staranowanie Paździocha przed drzwiami, i tłumaczenie o wyleczeniu z biegunki pernamiętnej, o wyleczeniu żony z erotomaństwa itp.
-Ostrzeżenie księdza, że kazanie będzie długie i nudne
-Wyjaśnienie zagadki tych cudów, scena z Boczkiem i śmiech wszystkich zgromadzonych
"wywaliło!", "cała podłoga zasrana!"
Odcinek oceniam na 8/10