Na samym początku zwróciłem uwagę na motyw muzyczny jak Sen o Wiktorii jakiś brzmiący.
Ferdek: "A ja za 50 euro !"
Potem Boczek - akurat Boczek by się po sądach włóczył
- z naprawdę zawrotną
sumą pieniędzy przychodzi do Ferdka po radę. Dobra to była rozmowa - "możemy zacząć od razu". Niestety przyjemność popsuł Pażdzioch z chińskimi gaciami - szkoda, to mógłby być naprawdę fajny odcinek - grill, panienki i te sprawy
Co oni robili w piwnicy to ja nawet nie zwróciłem uwagę, myślałem że konfesjonał budują czy coś. Następnie wmówili Boczkowi grzech w celu wyciągnięcia od niego pieniędzy - ale tu jakieś nieporozumienie, przez cały miesiąc taszczyli meble i pralki oraz rower tylko po to by każdy miał na głowę po 313 złotych 75 groszy. Jak to się ma do lenistwa Ferdka i Waldusia oraz cwaniactwa Mariana ?
Dobry był zaczyn do tego odcinka ale później niestety przekombinowali na minus.