Odcinek zaczął się od razu w przeciwieństwie do poprzednika, Boczek genialnie "bluźnił" dialog o służbie zdrowia też świetny. Scena w kuchni bardzo zabawna, metoda Ferdka świetna
Ale jedynie toasty mogłyby być śmieszniejsze. Pijany Boczek świetny, najlepsze było jak mu Ferdek dał ciupagę do podpórki
Kolejna scena dobra, dobra rozmowa Ferdka i Haliny o wódce. Opowieść Boczka o dupie Tadka śmieszna, scena łóżkowa świetna "Halina, a jak tam u was, w służbie zdrowia leczy się boloka ?" Następna scena z Marianem z lupą, bardzo zabawna
Paździoch: No panie, na pana miejscu to bym nie narzekał tylko po prostu bym wziął skoro za darmo dane.
Boczek: To znaczy ile się należy się ile panie Paździoch?
Paździoch: 200 zł.
Jeden z lepszych dialogów, jakie ostatnio słyszałem w kiepskich i "Zdrowia jak matka, jest tylko jedno. Genialne jak najpierw Paździoch odstraszał Boczka od metody Ferdka, oraz Ferdek od Paździocha, bardzo fajnie te 2 sceny zrobili. "Będziesz pan tańcował jak ta Travolta
" Ta konkurencja Ferdka i Mariana mnie najbardziej rozbawiła. Scena z Ferdkiem i Haliną świetna "Dzisiaj Boczek a jutro kto ?" Oraz jak Ferdek mówił że to przez Mariana. A później sąsiedzi na innych "No toś się pan popisał", "Ferdek-Pan masz Boloka, ale na mózgu i to od urodzenia !
Marian-A pan jesteś nagniot ludzki !" Zakończenie bardzo dobre. "I Paździochowi wtedy taki gul wyskoczył !" "Ja ci powiem, że my powinniśmy w tym domu więcej wódki pić !"
Najlepsze są odcinki o Boczku i z małą ilością bohaterów, czyli takie jak ten. Ale nadal czegoś mi brakowało, myślałem nad 8/10, ale dam 9/10 w końcu.