Plusy "+"
- Plakat z Waldusiem w jego dawnym pokoju, widoczny przez okno w kuchni
H:"Ty kompromitujesz mnie, siebie, nasze dzieci, swoją matkę i ojca i z resztą całą naszą rodzinę"
F:"A może jeszcze całą Polskę co?"
B:"Ja wchodzę w ten interes normalnie"
f:"Panie, wejść to se pan możesz w gówno"
- Piosenka Ferdka, HEHE
"W Puerto Rico to się działo,
w pięknej wiosce na Macao
pili drinki, jedli lody,
ona stara, a on młody,
do basenu, jak skakała,
wodę dupą wychlapała"
- Scena w salonie z Kozłowskim i tymi mocherami nawet fajna
F:"Ja żem zapaści twórczej dostał"
F:"Ja żem zatwardzenia twórczego dostał"
- HEHE, Ferdek tylko śpiewa o cyckach Malinowskiej i pijanym Kozłowskim na rowerze
- Rymowanka Halinki i Ferdka
- Ferdek zachęcający Boczka do kupienia swoich nowych płyt
- Paździochowa inspiracją dla Ferdka
F:"Mam pomysła"
- Piosenka o Paździochu
"Siekiera, motyka baba goła
Marian Paździoch to pierdoła
Siekiera motyka bum cyk cyk
Marian Paździoch stary pryk
Siekiera, motyka smętna bajka
U Paździocha miętka fajka
Siekiera motyka małpi wój
Marian Paździoch to jest H*j"
Minusy "-"
- Gburowaty Ferdek
- Nocna wizyta Paździocha. Nic ciekawego i śmiesznego w niej nie było, tylko bezsensowne gadanie Paździocha
- Scena łóżkowa. Nic specjalnego
- Ogólnie cała pierwsza scena
- Rozmowa Halinki z Paździochem po kiblem
- Wymowa zdań w kuchni
Raptem jeden śmieszny tekst
- Głupi śmiech Boczka i zrobienie z niego kompletnego debila
- Druga nocna wizyta Paździocha i jego nudne gadanie
Generalnie, pierwsza połowa nudna jak flaki z olejem, dlatego też ocena odcinka będzie bardzo niska jak na tamte czasy.
10/10
5/10