Odcinek całkiem mocny.
Na największy plus:
- strzał w Edzia i dopasowanie zachowania do sytuacji na boisku.
I te "jak dzieci się bawią..." komentatora pod koniec
- licytacja Ferdka o Waldusia
"NIe Walduś, honor nie pozwala mi za 500... 520!"
- Historyjka, jak Walduś został zauważony przez trenera
- "Walduś, czeka cie wielka kariera. Jak ci dobrze pójdzie, to wezmą cię do Manchestera, Bayerna, a może nawet do Legii"
- Walduś, który strzelił samobója za kasę.
A potem Ferdek dwa razy tyle musiał zabulić za oszukaństwo
- Edzio roznosiciel też dobry i ten jego tekst o kibolach na głodzie
- Scenka jak wszyscy się patrzą w telewizor, a on wyłączony a na nim radio
- Ferdek z przerobioną piosenką z "Misia"
Reszta to plusy i neutrale. Co ciekawe dzisiaj dopiero obejrzałem ten odcinek od początku, tak to zawsze mniej-więcej trafiałem na to, jak Walduś ćwiczył odizolowany od grypy.
Ocena:
9/10