Opis odcinka:
"Cała ławeczka ponosi tragiczne skutki nieudanej inwestycji. Przyjaciele wiążą pewne nadzieje z otwarciem nowej kawiarni, lecz spotyka ich srogie rozczarowanie. Do punktu konsultacyjnego, który w kawiarni prowadzi Klaudia, ustawiają się długie kolejki. Ksiądz Maciej zgłasza pomysł, który spotyka się z dezaprobatą proboszcza i biskupa. Niespodziewanie w sukurs przychodzi Michałowa. Prezes Kozioł jest coraz bardziej zaniepokojony zbliżająca się nieuchronnie debatą. Kusy po rozmowie z żoną jest kompletnie rozbity. Niewiele brakuje, by popełnił ogromne głupstwo."
Moja opinia:
Dobry odcinek, najlepszy był wątek ławeczki i braku finansów, chociaż dziwi mnie, że Solejuk, który w poprzedniej serii wygrał 5 milionów nie ma teraz ani grosza na wino. Wiem, że wszystko rozdali, ale dosłownie wszystko, co do grosza? Co to za sensacja, że Kusy się chce napić? Głupie to było jak Wioletka i Franceska za nim latały albo to awaria prądu w knajpie. Kinga tak samo z mordą na niego, a przecież już się napił z radnym z Dopiewa kiedyś i nikt tak nie przeżywał. Rozmowa z Lucy to zanim się zaczęła to wiedziałem jak się skończy. Nieźle wkurzony dzisiaj Kozioł był, a i Halina zaliczyła dobry występ. Pojawiły się dzisiaj dwa teksty, które już kiedyś były: "Jestem trzeźwy, dorosły, mam pieniądze, nie masz prawa mi nie sprzedać" i "Sama pani Michałowa! Nie sama!". Aha - no i najlepsza była ławeczka w kawiarni artystycznej
To głupstwo z opisu to myślałem, że chodzi o samobójstwo, ale demolka pokoju była dobra, skojarzyła mi się z Moniką z siódmej serii.