Odcinek ciężko ocenić, ani dobry ani zły, taki przejściowy, kontynuujący wątki z poprzedniego i wprowadzające nowe.
Z opisu myślałem, że konkurent zaproponuje coś naprawdę niesamowitego a tu tylko debata. Ale to był tylko pretekst do wprowadzenia nowej postaci i odwrócenia człowieka konkurencji na swoją korzyść. To już fajne, taki mroczny i gangsterski wymiar polityki - miła odtrutka od wcześniejszych niepoważnych bajeczek.
Wrzaski Franceski - wkurzająca żenua, kogo to ma śmieszyć.
Wygląd Solejukowej wałkowany po raz kolejny, do tego trzeci raz wykorzystuje się motyw zmiany jej wyglądu. Brakowało jeszcze reakcji ławeczki.
Ławeczka właśnie nic dzisiaj specjalnego.
Michałowa jaka donosicielka do mediów
Biskup sądecki na końcu się wkurzył, co zapowiada jajca w przyszłym odcinku.