Fajny odcinek, jeden z niewielu z tych końcowych, do których nie można się o nic przyczepić.
Na to wpływ ma brak Żakowej na pewno.
Do tego fajny pomysł wykorzystujący świrowanie Krawczyka na punkcie pieniędzy.
Świetnie zgrywał wielkiego bogacza
Kłótnie z Norkiem i zazdrość jego też śmieszne.
"Jako twój były przyjaciel ostrzegam, że kserowanie pieniędzy jest karalne"
A potem jak Krawczyk schował drugą szklankę
Pamela i Marszałek też dobrze wypadli. Kradzież pieniędzy Jak się Krawczyk potem do szafy schował przed nim.
Kłótnie z Norkiem i zazdrość jego też śmieszne. Elegancko dali sobie po ryju na końcu
Śmiesznie wyglądali w tych czarnych okularach.
Jak krzyknął Marszałek do ucha Norkowi na pożegnanie bo "ogłuchł"
8/10