Bardzo sympatyczny odcinek ze świetnym klimatem. Lubię go bardzo oglądać jak leci.
Najpierw wieczór kawalerski* i straszenie Staśka.
Fajna ekipa kolegów - każdy dobrze dobrany.
Bryluje tu Norek i jego "na loterii czasem się wygrywa".
Ogólnie masa śmiesznych tekstów pada, trzeba by cytować całość
Na końcu Poldek załamany: "Nie wiem jak wy panowie ale ja idę obejrzeć bramki tygodnia" **
Fajny powrót Aliny i Karola z wesela !
"Śmiej się idioto śmiej !" - ciekawe do kogo ta mowa była
Fajne przekomarzanie a potem wpada siostra Aliny i powtarza teksty Karola
Śmieszne jak nad ranem Karol wstaje połamany z polówki i jeszcze spiernicza się ze schodów
Mój ulubiony moment jak Alina słyszy tekst:
"Jaki byłem głupi że posłuchałem Karola"
I jej takie wkurzenie na twarzy
"Nie przestaje jątrzyć odkąd wżenił się do naszej rodziny !"
Potem kolacyjka: "leć po kapcieeeeeee...."
Norek robiący z siebie totalnego idiotę nie wiedząc że Alina już wszystko wie: "O nie, Danka nie będzie sobie chodzić gdzie chce !"
Potem opieprz:
"A kto robił CHAP !"
Dobry epizod Justy jako siostry Alinki, późniejsza aktorka ze Szczęśliwych Pudełek to już nie to samo.
9/10
* dzisiaj same striptizery, dziwki, limuzyny, drogie kluby a tu klasycznie - wódka, zakąska. To też pamiątka tamtych normalnych jeszcze czasów.
** dziś też już tego programu nie ma w TV tylko skróty w internecie