Imię i nazwisko:
ROMAN KIEPSKI
Grany przez:
Zbigniew Lesień, Bartosz Żukowski oraz 2 innych, anonimowych aktorów
Pierwszy epizod:
364 Krew z krwi kość z kości
Ostatni epizod:
588 Dzień Wszystkich Kiepskich
Skoro swój temat ma Genowefa Kiepski, który wystąpił tylko w 1 odcinku oraz Ziomek Kiepski, który wystąpił w 4 odcinkach, to czas na Dziadka Kiepskiego, który także wystąpił w 4 odcinkach!
364. Krew z krwi, kość z kości
W tej roli Zbigniew Lesień
509. Lalka
W tej roli nie wiadomo kto
Pokazano ślub Ferdka, więc na chłopski rozum ojciec musiał być na ślubie. Nie jest to powiedziane wprost, ale jak inaczej?... Na zdjęciu widać wielu mężczyzn. Nie wiadomo który konkretnie jest ojcem Ferdka, ale kilku z nich pasuje wiekiem do tej roli.
511. Okruchy Pamięci
Taka sama sytuacja, tylko zamiast ślubu mamy wesele (i trochę inną obsadę odcinka).
588. Dzień Wszystkich Kiepskich
W tej roli Bartosz Żukowski
257. Puste Butle- ojciec Ferdka jest tam wspomniany i dowiadujemy się, że miał na imię Roman
MOJA OCENA:
To ciekawe, że Grabowski zagrał zarówno Ferdka jak i jego dziadka (portret w salonie) i Żukowski tak samo- Waldusia oraz jedno z 4 wcieleń jego dziadka. Dziadek Ferdka to jedyny przypadek bohatera granego przez 4 różnych aktorów (bo nie zauważyłem, aby ktokolwiek w Lalce i Okruchach Pamięci się pokrywał). Odnośnie jego charakteru, w 364. Krew z krwi, kość z kości widać, że jest karykaturalną wersją Ferdka- takim pijanym wujkiem z wesela, trochę śmiesznym, a trochę strasznym. Mimo wszystko da się go polubić. Najwięcej da się o nim powiedzieć na podstawie 588. Dzień Wszystkich Kiepskich, gdzie dostał kilka dialogów z rodziną. Tam też wydaje się być kopią Ferdka i też przerysowaną, ale już znacznie mniej. Właściwie to Ferdek jest jego kopią, a nie odwrotnie, ale mówię zgodnie z chronologią debiutu w serialu. W Dniu dostał kilka dialogów z rodziną i wypadł ciekawie i zabawnie. Pozytywne zaskoczenie stanowi dla mnie fakt, że jest wyrazisty. W swoim debiucie aż zbyt wyrazisty, chociaż jeszcze nie wkurza- jak Jolaśka. Natomiast w Dniu jest już nieco stonowany, a posiada więcej charakteru i cech szczególnych niż tacy Złomiarze czy Adelajda. Lubię go. Szkoda, że nie pojawił się w serialu więcej razy. Wystąpił tylko w retrospekcjach oraz jako duch, a mógłby w którymś odcinku wystąpić normalnie jak Babka, rodzina Boczka lub matka Mariana. Miał potencjał na rozwój i np. na kłótnie z Haliną oraz sąsiadami kamienicy oraz na rozmowy o życiu z Ferdkiem. Albo chociażby żeby był częściej w retrospekcjach- mógłby go grać Jan Jankowski, który kilka razy grał młodszą wersję Ferdka. Nie mówię o stałej roli, tylko o gościnnej. Mamy kilka odcinków z młodszym Ferdkiem (Puste Butle, Medalik, Dzieje Grzechu, Magiel) i szkoda, że w tych scenach widzimy Ferdka bez ojca. Jednak i tak da się coś o tym ojcu powiedzieć na podstawie finału serialu.