Aj, ten Ferdek. Kiedyś kultowa postać, pewna sił, witalności, dobrej energii, pomysłów. Nieraz chochlik i kanalia, ale zawsze pozytywna. Fajny był jak kradł babce rentę, wymyślał jak tu zarobić a się nie narobić i oglądał mecze pijąc piwo
Jego wynalazki były po prostu genialne, jak to narzędzie do nalewania wody przy zajętych rękach albo reaktor jądrowy
Teraz no cóż, był Ferdek, jest wypierdek, jakby powiedział ś.p. Edzio listonosz
Po dawnym blasku została tylko wypalona (przepierdziana
) dziura w fotelu. Ferdziu kiedyś był główną osią serialu, motorem napędowym. Teraz czy on jest, czy go nie ma, nie zrobiłoby widzom żadnej różnicy, gdyż przestał już cokolwiek wnosić do fabuły. Rozumiem że w ostatnich sezonach aktorzy grający Boczka i Paździocha byli mało dysponowani, ale czemu Ferdek już od lat miał z nimi coraz mniejszy kontakt? Zamiast tego jego przyjacielem stał się ohydny Badura i jakieś inne menele ze złomu