18/03
Wreszcie Madzia powróciła do małych mieścinek, to była zawsze zaleta programu gdyż Magda opowiadała nam zawsze historię tych miejsc i dostosowywała restauracje do tradycji miast. A jak wiemy będzie więcej takich odcinków w tym sezonie
. Jednak tym razem nie było historii
.
Właścicielka jest fanką anarchii dlatego postanowiła zrezygnować z szefa kuchni i szefa restauracji co udzieliło nam się już przy pierwszym daniu, czyli pierogi w zupie chyba zabrakło im klusek w magazynie
.
Sam odcinek dobry, choć bez rewelacji, miał być drugi Szary Motyl, a wyszło normalnie, wręcz nudno, nawet nikt nie ucierpiał i nie było jakiejś szczególnej patologii, z ani jednej strony "barykady"
PLUSY
+ Kucharki zastanawiające się jak przyrządza się danie popisowe ich restauracji
+ Pierwsze danie: pierogi z Loch Ness w zupie i śmierdzący śledzik bez chlebka i masła
+ Roczny gulasz - takiej akcji dawno nie było w nowych odcinkach!
I te komentarze pod drzwiami kucharek i tego gostka
+ Akcja z telefonem, wow dawno już nie było żadnych prowokacji
+ Brud w kuchni
+ Scena promocji - ok
+ Scena powrotu Magdy
+ Ania zgadzająca się na posadę
NEUTRAL
N nowa nazwa restauracji
N Ocena, od kiedy Magda ocenia? I nie powiedziała czy w skali 5 czy 10, to różnica
MINUSY
- Dużo nudy
- Scena rozmowy Marcina z Pauliną, nie lubię nagrań z ukrycia
- Niewykorzystany potencjał sytuacji
- Brak castingu pracowników
- Sztuczna scena w rybnej restauracji
- Nudny Marcin i Paulina
PODSUMOWANIE:
Bardzo niewykorzystany odcinek bo było dużo okazji do skandali.
Nuuuuda, mało humoru. Zaufany Marcin i jego żona urytowali.
Na plus powrót paru klasycznych motywów. Nowy wystrój da się przeżyć.
Nic specjalnego.
6-/10