26 grudnia:
Żenadą świąt wśród teleturniejów miała być "Familiada" z youtuberami, a było "Koło fortuny" z pseudoaktorami "M jak miłość". Głupkowate śmiechy, podpowiedzi, a nawet oszustwo jak koło prawie stanęło na bankrucie, a Mroczek je popchnął
Same wysokie kwoty, nawet Rafał w czwartej rundzie znowu wykręcił 1500 zł, a w ostatniej rundzie zupełnym przypadkiem Mroczek podał złe hasło akurat wtedy, gdy miał mało na koncie, a ta obok niego kilka tysięcy i odgadła. Cichopek robiła jakieś głupie miny, udawane emocje, a nawet nie znała zasad i miała pewnie wszystko napisane. Finał to dno dna jak udawali, że się zastanawiają. I te słowa na koniec "Dziękuję, że mogłam pomóc". To kuźwa, jak taka pomocna jesteś, to po co był ten występ? Trzeba było pomóc ze swoich prywatnych pieniędzy, a nie jeszcze zarobić na występie, bo za darmo to na pewno tam nie wystąpiła. Ani ona, ani Mroczek, ani ta trzecia. Pomogła to Telewizja Polska za publiczne pieniądze, a nie oni. Jedyna kultura, klasa, elegancja i inteligencja w tej dzisiejszej tandetnej szopce bożonarodzeniowej to Iza i Rafał.