Zabawny odcinek, ale bardziej na Sylwestra niż na święta. Niech się właśnie YSiS uczy jak zrobić świetny odcinek bez fabuły i sensu tylko ze śpiewami i tańczeniem, gdzie autentyczna radość aktorów udziela się widzom.
Czadomen - jaki gość, w ogóle go wcześniej nie znałem ale odegrał swoją rolę szołmena świetnie. Miller - już dawno przypominał Boczka ale teraz to już wykapany Arnold. Fajnie śpiewali fragmenty tekstu literackiego.
Głuchy telefon - jajca.
Urodziny - tylko 5 punktów przez tego z Weekendu co to potem nawet własnej piosenki nie rozpoznał
W finale fajne pytanie, tylko jak to możliwe:
- tylko 62 % lubi świętować Wielkanoc a 84 % zachowuje ścisły post w Wielki Piątek ?
Jajecznica z 30 000 jaj !
Do pełni szczęścia zabrakło obrzucania się jajami w studio
A za tydzień OM vs Ranczo ! Ciekawe kto będzie, fajnie jakby była Babcia.
I czemu Polsat nie ma takich programów ?! Zrobiliby pojedynek ŚWK z ML na przykład a nie jakieś the brainy.