Napisałbym pierwszy, ale - jak zwykle - forum się zacina.
Odcinek bardzo ciekawy.
Plusy dodatnie:
- tematyka odcinka - chociaż wtórna w stosunku do odcinka,,Pogoda", to jednak tym razem znacznie rozszerzono pomysł wyjściowy
- absolutnie NAJLEPSZY WIZUALNIE ODCINEK W HISTORII - świetne greenboxy, ruchome tło, znakomite oświetlenie i wysoka ostrość/rozdzielczość obrazu
- niemożność schłodzenia się
- pomysł na schładzanie ,,kopuły" lodem i puszką piwa
- rozmowa Ferdka z Prezesem i wtrącenie się Malinowskiej
- pływanie ulicami Wrocławia i łowienie ryb
- odniesienia biblijne i Kościół, jako punkt ratunku w sytuacji kryzysowej - czytelna aluzja
- Boczek cieszący się z każdej pogody i ekstremalnie irracjonalnie się podczas niej zachowujący - odpowiednio - w upale noszący futro/kożuch i czapkę/beret, w czasie powodzi łowiący rekiny, a podczas zimy lepiący z uśmiechem na ustach bałwana w letnim stroju - jednak z najlepszych ról tej postaci, która kapitalnie ciągnie odcinek!
- konkluzja i zakończenie: Polakowi nigdy nie dogodzisz, chyba że jesteś Arnoldem Boczkiem, któremu wszystko się podoba, chociaż klimat w najnowszych czasach rzeczywiście nie jest Polaka sprzymierzeńcem
Plusy ujemne:
- Halina i Mariolka - otyłe, narzekające i z nogami w zamrażalniku
Plusy neutralne:
- sen Ferdka na początku
- sceny łóżkowe
- kłótnia Heleny z Paździochem
- dziennikarka w TV i rozmowy z mieszkańcami Wrocławia
Plus najlepsza scena/żart:
- Boczek w zimowym stroju podczas ekstremalnych upałów i reakcja na to Kiepskich i Paździochów
Ogółem: 8/10. Lekko, łatwo i przyjemnie.
.