No i znowu ten Karolak! Ile można!
Przyjemny odcinek, nie doceniałem go, więc i dobrze że wcześniej nie oceniałem
.
Spora część odcinka opiera się na tym co w nim lubię chyba najbardziej - czyli podpatrzone rozmowy Polaków, tu chociażby narzekanie na Karolaka - pięknie odwzorowane, zwolennicy wyższości internetu nad telewizją (tu akurat mogłem pośmiać się z siebie), a także zwolenników telewizji, czy choćby te rozmowy Mariolki z Ferdkiem w bardzo dobrej scenie pierwszej, o tym, że złodziej złodzieja okrada, złodziejem pogania, o tym że kobiety miejsce jest w kuchni (tu bardzo dobre z ta "Panią Domu"), a oprócz tego dużo nie wywołujących salw śmiechu, ale miłych parodii programów czy reklam. Tu jedyny zarzut to to co pochwaliłem w Diabelskim Młynie, a czego nie mogę pochwalić tu; brak zastojów humoru nie musi równać się "głupkowatość" - twórcy jak chcą to na prawdę potrafią, no ale tu niemniej było miejsce na "bardziej", a było "mniej". Nie jestem pewien czy to co piszę ma w ogóle jakikolwiek sens, nie ważne.
Wszystkie programy na plus, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Reklama fajna, realistyczna, serial o lekarzach bardzo dobry, szczególnie jak okazało się, że kobieta jest w ciąży - niewymuszony śmiech. Parodia telegier podobała mi się chyba najbardziej, tylko po co ta małpo-żaba? To "Rere kumkum" było trochę żenujące i zupełnie niepotrzebne. Na plus też Ferdek mylący Mariolę z Haliną, choć chciałbym trochę większy wątek takiej "Córki mamusi". Na minus jedynie mówienie "Karelak"
..
I ja bardzo bym chciał żeby wyglądał tak cały odcinek, pewnie zostałby skrytykowany z podobnych powodów co "Boże Skrawki" (w czasie premiery także i przeze mnie - przyznaję), ale niestety druga cześć gorsza. Na największy plus potem scena na korytarzu z sąsiadami - w ogóle trochę starego klimatu w tym odcinku się pojawiło. No i to zniknięcie Karolaka i panika Kozłowskiej - o dziwo wyszło dobrze. No, ale potem niestety słabo, oparcie fabuły o Halinkę nie pomaga, może na plus jedynie Ferdek oskarżający Halinę, o to że Karolak zniknął przez nią. Scena w sypialni w ogólnym rozrachunku słaba.
O dziwo postarali się o takie szczegóły jak słynna szczelina w zębach Karolaka, która tu jest karykaturalnie powiększona
, no i na plus Karolak w lodówce.
Scena u Paździochów słaba, Halina irytowała. Scena na korytarzu słaba, z tych samych powodów. Scena w kościele niezła, szczególnie na plus sposób jej nakręcenia, czyli detale na twarz i niewyraźny Karolak za tą kratą kościelną i wykorzystanie zooma optycznego. Zakończenie fajne.
6,5/10