PLUSY:
,,Marian Paździoch to jest dopiero taki Kajfasz...''- marudzenie na Paździocha w sypialni, czyli powrót do klasyki
Paździoch podglądający Kiepskich- dobrze, że po wielu odcinkach z Marianem- ofiarą Heleny powrócił Marian- menda
,,A tu mogę?''
Stanie bez celu
Cofnięcie pozwolenia na stanie
,,Twój stojący Paździoch"
,,Panie Boczek, pan żeś miał tu już nie przychodzić, a pan tu ciągle przychodzisz...''- marudzenie na
,,Afera jest!''
Boczka kulturalnie i bez krzyczenia
Uczynny Boczek uratował Halinę od zmywania
Ponowne marudzenie na stanie Paździocha
Paździoch, podglądający Kiepskich w nocy- nocna wizyta w wydaniu innym niż zwykle
Paździoch stojący w WC
,,A czemu mam nie mieć?''
,,Ciiiiiiiiiichoooooooo... to Paździochowie!''
,,Może nawet odrobinę się napijemy...''
Dziwne buty Paździocha
,,Do żadnych Paździochów nie pójdę!''
,,Żeby nas otruć...'' i muzyka w tle
,,Nawet alkoholu się nie napiję!''
Boczek wąchający, co Paździochowie przygotowali
Żebranie o murzynka
,,A pan dokąd?!''
Wyrzucenie Boczka- znów bez krzyków i wulgaryzmów
Przemeblowane mieszkanie Paździochów- odmiana
,,Napij się wina! Pozwalam ci pół pucharka! nawet ci naleję!''
Żart Haliny- podbudowanie napięcia
,,Panie Ferdku... A dobre tam dają jeść?''
,,To wynieś mnie pan choćby placka jednego!''
,,Baranina to moja ulubiona jest!''
,,Ja tego gówna na pewno jeść nie będę...''
,,Halina! ja ciebie informuję, że ty już szósty dzbanek tego wińska wypiłaś!''
,,To jest zasłużona kara za nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu...''
Skompromitowanie się Haliny na spotkaniu
,,Jak to kto? Ten Kajfasz! Barabasz! Karwasz Judasz!''
Zakończenie- zmiana frontu Haliny
BONUSOWE PLUSY:
Bark Pupcińskich
Serio nie wystąpili jeszcze w tym sezonie, czy jestem ślepy?
Mało greenboxów
Poznaliśmy kolejne wcielenie Paździocha- niektórzy narzekają tu na powtórkę, ale mi się podoba
MINUSY:
Między plusami było dużo gadania o niczym
Brak fabuły
Odcinek był kompletnie o niczym i nie miał żadnego sensu, a mimo to mi się podobał. Akcja była oparta tylko o głównych bohaterów- ,,bohaterów Khamidova''. na dodatek nie wyszła poza kamienicę- 1. greenbox- film, oglądany w kamienicy, 2. greenbox- podwórko, ale też widziane z kamienicy i to tylko przez moment. Podobały mi się zakazy stania. Przynudzanie innym lokatorom o tym staniu już nie, ale same sceny z Paździochem były dobre. Odcinek ratuje Boczek ze swoim niepohamowanym apetytem oraz fakt, że sąsiedzi marudzili na Boczka tak, jak lubię- mieli powód i nie używali wulgaryzmów. Nie można też przejść obojętnie obok braku Pupcińskich i obiadku.
Podsumowując- mam mieszane uczucia, bo z jednej strony odcinek nie miał fabuły, a z drugiej strony niczym mnie nie zirytował, a momentami bawił. Co prawda chwilami nudził- np. w rozmowach Ferdka i Haliny oraz w przemowie Heleny. Jednak przyzwyczaiłem się już do tego i wiedziałem, że tak będzie. Lubię, gdy odcinek ma mocne, zabawne zakończenie- moim zdaniem to jeden z najważniejszych elementów seriali, filmów, książek, wierzy itp. itd. (wszystkiego, co ma zakończenie
).Natomiast to zakończenie bardzo trudno mi skomentować. Rozbawiło mnie, lecz nie było wystarczająco mocne. Ratuje je jednak fakt, że cały odcinek czekałem na jakieś świństwo Paździocha (bo stanie nie jest karalne
) i wreszcie się doczekałem.
8/10
Nie umiem racjonalnie wytłumaczyć, czemu ten odcinek mi się podobał mimo wielu minusów, ale jednak miał w sobie ,,to coś'' (i nie miał innych dwóch ,,cosiów'' ).