Dobre strony : Helena z wężem, Boczek z żabami
Helena z miotłą i przerażony Paździoch :
"Panie Ferdku, muszę natychmiast wypić dużą ilość wódki i to w bezpiecznym miejscu" i potem motyw bełkoczącego narąbanego Paździocha
(Po powrocie) Pijany Paździoch, Helena i tłumaczenia Ferdka :
"Właśnie żeśmy z pani mężem spacerowali po parku, ale poczuł się źle..." rozmowa Ferdka z Heleną (przerażony Ferdek nie mogący się wysłowić)
Paździoch i Ferdek bojący się swoich żon też bardzo dobrym pomysłem. Przyłączam się do wielu, którzy na plus zaliczają Waldka, który jest po stronie ojca.
Teraz złe strony : Denerwująca Halina (nie Jolaśka!!!), scena na złomowisku zepsuta jakimiś durnowatymi opowieściami Badury. A szkoda. Tak samo jak wiele miejsc w odcinku np : zakrwawione usta kobiet podczas obiadku, czy tragiczne zakończenie. Do tej grupy zaliczam też sceny z Kozłowskim choć nie na minus, ale neutral bo momenty były, ale mogłoby być lepiej (było nudnawo). Najlepszy tekst z tej sceny
“Baba Jaga. Tylko jej jeszcze mietłę dać w rękę i niech leci. Najlepiej na Babią Górę!”
Odcinek nawet dobrze się oglądało - taka wciągająca fabuła, ale została skopana przez zakończenie i brak sensu. Dlaczego sen Ferdka się spełnił i Halina stała się wiedźmą i po co w ogóle? Żeby go zjeść???
O co chodziło w ogóle twórcom? Jakby zakończenie było inne to odcinek by niewątpliwie zyskał. Ciężko ocenić takie odcinki. Pod względem sensu nawet jak na standardy Kiepskich to 1/10. Jednak śmieszne momenty były i odciąwszy się od zakończenia to dam 3/10.