Bardzo fajny odcinek
PLUSY:
+ Ferdek, który:
a) za głośno szura kapciami,
b) szeleści papierem od szynki,
c) je z otwartą buzią,
d) mieszając stuka o kubeczek,
e) nakłada ser palcem,
f) robi burdel na stole
+ rady prezesa Kozłowskiego,
"Wyszków tonie",
+ Ferdek wypytujący Halinę o pracę, alkomat,
+ rozmowa Ferdka z Paździochem,
"Klimat się ociepla",
+ odpicowany Ferdek i mająca go gdzieś Halina,
"Do Stasia czy do stracza?",
+ rozmowa Ferdka z Marianem,
+
"awantura, najlepiej w stylu włoskim, podczas tego państwa zasranego niedzielnego obiadku",
+ Ferdek spełniający radę Mariana, rzut wazonem,
+ rozmowa sąsiadów o seksie
+
"Nic się nie stanie, po prostu stanie", Boczek częstujący się groszkami,
+
"No, kur*a, nie będę owijał w bawełnę" i dalsza część tekstów napraszającego się Ferdka,
+ płetwy i Boczek z kapeluszem,
+
"Lubię jabłuszko",
"Piejo kury piejo, ni majo koguta",
+ urlop od żon Ferdka i Kozłowskiego,
+
"Patrz pan jak to się wszystko niewinnie zaczyna, a jak chujo*o kończy".
Ocena 8,5/10.