Fajny odcinek
PLUSY:
+ pierwsza scena z aferą w tle,
"Na co?" i
"Mówi, że na pana"
+ Paździoch trenujący psa na podwórku,
+ scena w kuchni,
"bydle milicyjne", wspomnienie o wężu, reakcja Ferdka na imię psa,
+ rozmowa Boczka i Haliny o szpiku, Arnold trzęsący się na dźwięk szczekania,
+ Badura opowiadający o tym jak jego zwierzęta wesoło się cieszyły z alkoholu,
+ Ferdek opowiadający o torebce celafanowej,
"Co ty człowieku w głowie masz?",
+ Helena czesząca psa, Marian-faszyta,
"Nie miej takiej smutnej minki, zaraz pójdziesz na dziewczynki",
+
"Czego?" i
"Gówna psiego", wesoły Ferdek,
+ scena na podwórku, Boczek z kiełbasą w oknie,
"Słyszałeś pan instrukcję",
+ plądrowanie mieszkania przez Brutala,
+
"Ubecja tak robiła za Solidarności. Żona na męża donosiła, kanalia jedna"
+ kolejna scena z Paździochami,
"To jest normalne stręczycielstwo" i
"Ty go wykończysz",
+
"Idź do kina, najlepiej na film o hitlerowcach i SS-manach",
+
"A ten pani wąsacz to ani nie kopuluje ani nie zarabia. Rachunek jest prosty",
+ wycie psa, Ferdek chcący dzwonić na kolegium,
+
"Może ona mu jeść nie daje", Arnold pokazujący jak wyje, Helena z worami pod oczami,
+
"Dziabaj gnoja" i posłuszny pies, zakończenie.
NEUTRAL:
+/- trochę przesadzona ucieczka Boczka przed psem,
+/- muzyka, która słabiej się wpisywała w odcinek.
Ocena 8,5/10!