445 Poltergeist

[Dawid]

Tak jak już ktoś napisał, świetny początek sezonu. Świetna fabuła i klimat odcinka, brak przejść między scenami, inny montaż. Dużo świetnych scen: rozmowa w łóżku, błyskawiczne zaśnięcie Ferdka, Ferdek non stop gadający o jedzeniu i nie przejmujący się niczym, karmienie Boczka, szukanie Paździocha i jego molestancja, wizyta jasnowidza, teksty i opieprz dla Ferdka za stracony kontakt. Szkoda, że mało Jolaśki, ale jej reakcja przy stole świetna. Do tego dochodzi świetna muzyka, pasująca do klimatu. Zakończenie świetne, choć mogłoby być lepsze. 10/10

[SilverMoon1992]

Odnośnie tego odcinka to trzeba pamiętać, że ten serial to ogólnie parodie prawie wszystkiego.

Ten odcinek chyba nietrudno zauważyć, że był parodią horrorów. Co prawda żałosną, idiotyczną i nędzną, ale jednak parodią.

Miał kilka zalet i całkiem fajne zakończenie (takie wyróżniające się). Pomysł na te dwie dziewczynki (bliźniaczki) też mnie pozytywnie zaskoczył, ale mimo wszystko słabe to było.

CZULK to również nic śmiesznego.

Jednym słowem 3/10.

Jednej z mniej śmiesznych odcinków.

Jestem tu nowa,ale od razu pozwolę sobie śmiało skomentować pomysł z bliźniaczkami wymienionymi wyżej. Dla mnie te dziewczynki i ich wygląd to zgapienie scenki z ''Lśnienia'' Kubricka. Jak ktoś nie oglądał Lśnienia to niech obejrzy - bliźniaczki z ŚWK są niemal identycznie ubrane i także mają długie jasne włosy. Ogólnie odcinek oceniam na 3/10.
Nie ukrywam jednakże,że klimat tego odcinka jest troszkę poryty..ta muzyka w tle, dziewczynki i Halinka uparcie nawijająca o kluczu.

[Z_Dyńki_Cycu]

Wg mnie fabuła była dość pomysłowa, jednak zrobienie z komedii horroru było bezsensowne.
Debiut nowej serii oceniam na 6/10

[eeriksio]

Wg mnie fabuła była dość pomysłowa, jednak zrobienie z komedii horroru było bezsensowne.

Raczej nie horroru, ale parodii horroru.
Więc wszystko się zgadza.

[Czak Noris]

Po długiej przerwie w nieoglądaniu serialu postanowiłem zobaczyć jakiś nowy odcinek i wybór padł na ten. Zaciekawiła mnie fabuła i po obejrzeniu jestem pozytywnie zaskoczony. Najbardziej zaskoczyło mnie, że epizod był momentami naprawdę straszny, co mnie jako fana horrorów ucieszyło. Może nie o to chodzi w serialu komediowym, ale uważam, że scenarzyści mieli fajny pomysł aby na moment odejść od typowo komediowego stylu i napisać coś nieco innego, chociaż było też kilka zabawnych momentów, np. Paździoch i jego "czulk", czy Ferdek gadający o jedzeniu, co już wymienili inni przede mną. Fabuła odcinka była bardzo wciągająca, jednak nieco denerwujące było to, że właściwie nic się nie wyjaśniło, może dlatego, że 22 minuty to za mało czasu by wszystko wyjaśnić, a widzowie sami mogą snuć domysły. Ogólnie odcinek na plus, moja ocena to 7/10.

[JaObiecujeWam]

- tajemniczy, nastrojowy początek coś w rodzaju Szkieletu Bimbermana i Ferdek udający, że śpi jak Halina pyta go czy był w pośredniaku
- Marian jesteś stara pierdoło?
- przekupiony pierogami Boczek
- Halinka ty tę wódkę jeszczep ijesz bo jak nie to ja piję bo ona wywietrzeje
- Boczek na korytarzu z Haliną i przekupowanie pierogami "bo ja żem osłąbł jak sobie przypomnę"
- przekupowywanie Boczka pączkami
- Ferdek mający wszystko gdzieś
- pokaż gdzie masz ptaszka

Minusy : sny Haliny (co to horror jest???). tak jak w nawiasie horror czy komedia ???????

Ale horror norlanie brrrr. Przynajmniej wątki zamknięto nie tak jak w Gatunku.
Mam nadzieję, że sprawdzi się przepowiednia co do Pupci, któa się spytała jasnowidzącej czy ma przyszłość ich małążeństwo - "nie mają państwo żadnej przyszłości".
I co mam za ten horror dać? Pod jakim kontem ocenić. Na wielki plus żarłok Boczek i mający gdzieś wszystko Ferdek. Fabuła wciągająca tak jak w "Szkielecie B....". Aktorsko dobrze to wyglądało - nie mam zastrzeżeń. Z jednej strony Boczek i Ferdek a z drugiej typowy horror. JEST TO COŚ ZUPEŁNIE INNEGO więc dam 7/10

[Gondo]

Obejrzałem sobie ten odcinek i tak jakby Kiepscy - nie Kiepscy, inny niż większość. Inny montaż, na napisach końcowych niema muzyczki Kiepskich, Ferdek zbity na dalszy, drugi plan itd. Ale z drugiej strony nie było tak źle - ciekawie, intrygująco, czasem fajna atmosfera. Ale to perfidna parodia "Lśnienia" (Czulk- odpowiednik Redrum, dziewczynki dwie itd) i "Koszmaru z ulicy wiązów" (sny, rymowanka i dziewczynka na skakance). A i sam tytuł to nawiązanie do filmu Toba Hoopera z 82r. Ferdek w tym odcinku wyjątkowy głodomór, zamiast piwa tylko je wszystko co w lodówce jest. Nawet przerywa kontakt, bo myśli o jedzeniu. A nie piwie wyjątkowo . No i Boczek przekupna świnia pierogi wpierniczał i wszystko co Halinka podsunęła. Marian "stara pierdoła" Paździoch to tajemnicza postać, Mirami. Najlepsza scena jak Halinka ptaszka szukała, a Helena - "Pani nie szuka, tam nic niema". Ogólnie OK odcinek, chociaż na pewno lepsze bywały.

[karol piękny]

Bardzo dobry odcinek

Plusy:
+ Paździochowa niewiedząca czy Paździoch jest w domu
+ Ferdek mówiący i myślący ciągle o jedzeniu
+ Fantastyczny występ Boczka
+ scena z Boczkiem i Haliną w piwnicy
+ Boczek jedzący pierogi i w późniejszej scenie pączki
+ wizyta jasnowidzki
+ "Państwo nie mają żadnej przyszłości"
+ dobieranie się Haliny do Paździocha
tekst Ferdka: "Przecież to normalna molestancja jest"
tekst Heleny: "Pani nie szuka, tam nic nie ma"

Minusy:
- trochę nudny początek

9,5/10

[adam9109545]

Bardzo trudno jest ocenić ten odcinek. Nie jest to na pewno komedia, więc może nie powinno się znaleźć w ŚwK. Z drugiej jednak strony, gdyby nie znani nam, komediowi, bohaterowie, nie miałby on takiego wyrazu i nie byłoby czuć tego dziwnego, niepasującego trochę klimatu. Scenariusz świetny, trochę pytań bez odpowiedzi tym razem zupełnie tu pasowało. Nie zgadzam się z opiniami, wg których jest to niespójne, wręcz przeciwnie, jest to bardzo udana parodia horrorów i zawartych w nich zagadek i powiązań, które Halina, w tej nietypowej kreacji, świetnie i konsekwentnie realizuje. Pomysł na tę całą "intrygę", zagadkę i etapy jej rozwiązywania przez Halinę - naprawdę super. Bardzo mi się to podoba. Marian jako dawna Miriam wszystko dopełnia i dodaje smaku oraz odrobinę komedii. Zresztą, kilka śmiesznych tekstów też było. Na minus nic nie znajduję. Warto dodać, że odcinek tego typu jest dobry jako ciekawostka, jeden na kilkaset, a nie jako jakiś kierunek na przyszłość . Całość zasługuje na 10, ale jednak ŚwK to serial komediowy.

Ocena:
9/10

[kacper3100]

Plusy:
- Ferdek gadający cały czas o jedzeniu,
- jasnowidz
- śmieszny Boczek.

Minusy:
- nic śmiesznego,
- za dużo Haliny,
- Halina, która krzyczy "Czulk!"
- bliźniaczki,
- wyglądało jak horror niż serial komediowy,
- udźwiękowienie,
- inna muzyka w tyłówce.

Ocena: 3/10.

[Paździoch03]

Taki średni odcinek.Bardziej horror niż serial komediowy.
Plusy:
-Miriam Biernacka Paździoch
-Przerażona Halina która myśli o kluczu a Boczek o żarciu
-Ferdek który się niczym nie przejmuje
-"Państwo nie mają żadnej przyszłości"- Wróżka do Pupcińskich
Minusy:
-Bardziej horror niż komedia
-Dziwne zakończenie
-Inna muzyka na koniec
-Pupcińscy
-Obiadek
-nudny początek
5/10

[mocny full 22]

Oj słabizna, słabizna na start sezonu. W zasadzie parę tekstów sprawiło, że nie wystawiam "jedynki" bo humoru nie było w zasadzie typowego dla ŚWK prawie wcale. Nie podobały mnie się sny Haliny, a także ciągłe wymawianie "czulk" czy jakoś tam, a wypełniły 1/4 odcinka. Zakończenie z Badurą można by było sobie darowac a także obiadek. Plusy? Obżarstwo Boczka, nazwanie Mariana "pierdołą", no można by było jeszcze wspomniec o tym jak Waldek przypomniał sobie że na kluczu było JP 2, a Halina skojarzyła z Papieżem. 2/10, głównie za Boczka.

[Marcelo]

Nie oglądam wcale nowych odcinków, leciał w tv przed chwila postanowiłem obejrzeć, ale tak beznadziejnego odcinka to chyba nie oglądałem nigdy. Zaśmiałem się tylko raz, kiedy Boczek wcinał pierogi. Reszta nieśmieszna, wręcz żałosna. Nic więcej na plus, za to wszystko na minus. Aż boje się oglądać kolejne, bo mogą być gorsze niż ten.
1/10

[MMVVmati00]

Jak dla mnie, odcinek bardzo dobry biorąc pod uwagę dzisiejsze realia. Najlepsze były dwie sceny rodem z horroru, czyli scena z wisielcem w salonie i z bliźniaczkami na podwórku. Podobało mi się też ciągłe mówienie Ferdka o jedzeniu i podejrzenia Halinki do Paździocha. Na minus zaliczam scenę z wróżką i z czulkiem.

Ogólna ocena to 8/10 ze względu na odbiegnięcie od schematu i dobrze napisany scenariusz

[jagodowa]

+ Jasnowidzka
+ Scena z Waldkiem podczas obiadu
+Mrok i niepokój panujący przez cały odcinek
+Żarłoczny Boczek
+ Morderstwo Jadwigi Biernackiej
+ Ferdek z żarciem
+ Helena
Chyba najlepszy odcinek całych kilku sezonów ( chociaż chyba ogólnie wolę komediowe). Wszystko jest owiane tajemnicą, która bardzo płynnie i zaskakująco się wyjaśnia. Świetnie ukazana postać Miriam Biernackiej, tj. Mendy Bazarowej, świetna scena Haliny z czulkiem i totalnym "opętaniem" na punkcie klucza. Doskonałe nawiązanie do "Lśnienia". Bliźniaczki i korytarz były po prostu identyczne jak w tym filmie.
10/10
I nie rozumiem czym Halina była taka irytująca...?!

[Bździuch]

Nawiązania do klasyki horroru w "Poltergeiście":
• Postacie Bliźniaczek - "Lśnienie"
• Piłka na korytarzu - "Zemsta po latach"
• "Czulk" namalowany krwią na drzwiach (Od tyłu klucz) - "Lśnienie" - "Redrum" namalowany krwią na drzwiach (Od tyłu Murder)
• Wisielec - "Obecność"
• Scena z jasnowidzką
• Sny Haliny z korytarzem - "Lśnienie"
• "...Pobaw się z nami, już zawsze i na zawsze" - "Lśnienie"
• Wzkazówki w snach o sprawie z przeszłości - "Naznaczony"
• Możliwa luźna inspiracja głośną sprawą o kamienicy przy Narutowicza: "http://www.expressilustrowany.pl/artyku ... ,id,t.html"

To tyle, choć mogło być tego więcej .
Ktoś tu jeszcze wspominał "Egzorcystę", ale w tym odcinku zdecydowanie nie było nawiązań do tego filmu. "Nawiązania do Egzorcysty były w "Trzech ananasach" .

[Luko]

PLUSY:

+pomysł na fabułę i świetny klimat
+Halina do Ferdka: "W pośredniaku byłeś?" i Ferdek momentalnie zasypiający
+Halina zdesperowana aby odnaleźć klucz i Ferdek, któremu wszystko zwisa
+rozmyślania Haliny na temat tego, czy dawniej w ogóle był u nich kuchnia
+Helena: "Marian, jesteś, stara pierdoło?"
+Paździoch: "Jednak jeszcze jestem, wiedźmo"
+rozmowa Haliny z tajemniczym Paździochem
+Jadwiga Biernacka-Paździoch
+nocna rozmowa Haliny i Boczka w piwnicy
+przekupienie Boczka pierogami ruskimi
+sen Haliny o wisielcu
+Halina: "Ty sam jesteś jeden wielki tłusty koszmar"
+Ferdek: "Halinka, ty te wódkie pijesz? Bo jak nie pijesz, to może ja ją wypiję, bo ona wywietrzeje zupełnie"
+wspomnienie Babki przez Waldka
+brudna Halina przy Waldku
+rozmowa Haliny z Paździochem w parku
+Boczek obżerający się pierogami i jego rozmowa z Haliną
+sen Haliny o bliźniaczkach
+Halina o czulku
+Boczek obżerający się pączkami
+jasnowidzka u Kiepskich i Ferdek przerywający seans
+drugi sen Haliny o bliźniaczkach
+Halina z Ferdkiem w nocy na podwórku kopiąca dziurę
+Halina oskarżająca Paździocha o bycie Miriam
+Halina do Paździocha: "Pokaż mi go, wyciągaj go"
+Helena: "Pani da spokój, pani nie szuka, tam nic nie ma"

MINUSY:

-pukanie do drzwi przed zakończeniem poprzedniej sceny
-nie wyjaśniło się to, czy Paździoch to Miriam, ani to, kim był wisielec
-zakończenie z Badurą na złomie

Ocena: 9/10

- jakim prawem Boczek który jest młodszy o ładne parę lat od Kiepskich, wprowadził się do kamienicy wiele lat później od nich, ma wiedzę większa o jej historii od zainteresowanych ? Jak !!!!!! Jaaaaak !

Przecież Boczek wyjaśnił, że mu to dozorca dawno temu powiedział.

[kacrudy]

Mocno średni odcinek. Największy minus tego odcinka to klimat kina grozy - o ile doceniam parodię horrorów, tak nie lubię tworzenia na siłę tego gatunku z "Kiepskich" (niespełnione marzenia scenarzystów?). Co do odcinka, to podobał mi się Ferdek, któremu było wszystko jedno. Dobra też Helena, która nie wie, czy jej mąż jest w domu. Najlepszy Boczek przekupiony pierogami, no i Halina przerażona, a Boczek o jedzeniu. Akcja z kluczykiem naciągana, zwykły pretekst do pojawienia się Pupcińskich. Sny Haliny na plus, fajny klimacik. Potem genialna akcja z Haliną obmacującą Paździocha i Helena: "Pani nie szuka, tam nic nie ma". Zakończenie zrypane na maksa, nic się kompletnie nie wyjaśniło, no ale Badura musiał wystąpić.
4/10. Trochę naciągnięte, odcinek ratowali tylko Paździochowie i Boczek.

[gafik3]

Plusy " + "

- Wciągająca fabuła
- Scena łóżkowa
- Ferdek myślący tylko o jedzeniu
- Halinka przekupująca Boczka jedzeniem
- Boczek obrzerający się pierogami i pączkami
- Halinka dobierająca się do spodni Paździocha

Minusy " - "

- Śledztwo Halinki
- Sny Halinki
- Obiadek
- Scena w parku
- Jasnowidzenie
- Zakończenie

4/10

[Bździuch]

Chyba najcięższy do oceny odcinek serialu. Sama historia broni się sama, faktycznie jest intrygująca i zaskakująca, ale zdecydowanie zabrakło czasu ekranowego i wycięto z 6 minut to co najmniej. Z niekomediowych odcinków lubiłem takie La la la czy Czułe Słówka, za to że to było coś więcej, i faktycznie jeden z niewielu tworów telewizyjnych, a już na pewno komediowych i wiecie Kiepskich oglądają różne osoby, także te dla których szczytem komedii jest pierd Kozłowskiego i fajnie jak cokolwiek z takich Czułych Słówek do nich trafi, tylko w takim rodzaju "niekomediowych" odcinków humor nie byłby wskazany, natomiast tutaj taką soczystą parodię horrorów bardzo bym chciał zobaczyć, no ale mamy znowu: puste nawiązania. No, ale ogląda się to bardzo dobrze i mam słabość do tego odcinka.
Do tego na prawdę muszę pochwalić montaż-subtelny, ale i dynamiczny zarazem, no nie da się tak zawsze? Do tego wiele ciekawych ujęć, pracy kamery. A do kręcenia trochę było, tu były bodaj 23 sceny, w przypominam 21 minutach około . Oparcie śledztwa na Halince nie było dobrym pomysłem, Marzena Kipiel Sztuka udowodniła wszystkimi rolami jak najdalej od Haliny, że jest genialną aktorką, natomiast w tego typu odcinkach mamy mocne przeszarżowanie przeradzające się w sztuczność (nie, nie powiem tego żartu słownego ). Aczkolwiek nawet to nie przeszkodziło, wszystkie te wyrazy, zagadki to grało, Ferdek i Boczek na plus. Tak samo oparcie akcji głównie na kamienicy. Na ogromny plus tez scena z jasnowidzką i niezastąpiona Złotowska. Zakończenie niezłe, ale mogłoby być lepsze. Wszystko ciekawe, sny bardzo fajnie nakręcone, dużo klimatu - i widać, że na prawdę się postarali i jak raz zapięli wszystko na ostatni guzik. Natomiast żal tego czym ten odcinek mógł się stać.
5,5/10

następny eksperyment gatunkowy z 20 sezonu już taki dobry nie będzie

[boczek22]

Obejrzałem se po raz kolejny po nieco dłuższej przerwie ''Poltergeista''. ( i 'Ukulele'' ale tu nie ma się o czym rozpisywać.)
Ło matko jaki to jest niedoceniony odcinek, nawet nie wiem czy bym go nie dał w jakimś top 50 serialu gdyby ktoś mi kazał układać.
W zasadzie wszystko tu gra, fabuła sama w sobie ciekawa, wciągająca i mroczna, ale dalej czuć że to sitcom, bo gagów jest tu mnóstwo i to całkiem fajnych.
Gra Kipiel-Sztuki jest bardzo przerysowana i przeszarżowana, ale to świetnie tu pasuje.
Cały wątek z przekupywaniem Boczka pierogami naprawdę dobry, a jeszcze lepszy Ferdek i cały ten running gag z pytaniem Halinki o jedzenie, zwłaszcza w świetnej scenie z wizytą jasnowidzki, całe to jego wejście i przerwanie seansu po prostu cudowne.
Motyw z grzebaniem Paździochowi w majtach nieco infantylny, ale Helena to genialnie spuentowała, że trzeba dać na plus.
Plus bardzo podoba mi się strona wizualna tego odcinka, ten dym unoszący się w powietrzu we wszystkich nocnych scenach buduje świetny klimat.
No i jak raz mnie Waldek rozbawił z tekstem ''Ja żem już wtedy nie umiał czytać i pisać''.
Ogółem powinno być jakieś 8,5 ale +0,5 za wątek z jasnowidzką, to już 9, ale boli mnie ta pozycja w rankingu więc zrobię to czego bardzo nie lubię, czyli dam już to 10/10.