Nudny, przegadany odcinek, praktycznie nic śmiesznego, tylko pojedyncze teksty.
Plusy:
- Scena pod kiblem, Boczek i "afera jest", "Badura nic nie pije tylko wode mineralne"
- Badura i "wstaję rano i nie chce mi się pić"
- Paździoch karmiący gołębie i tekst Ferdka "przedwczoraj żeś pan mówił, że będziesz pan do ***** strzelał, bo srają na parapet"
- Jolaśka przyznająca się do zdrady, "napij się kompotu" i kurwica Waldka. Nie wiem czemu, ale mnie to rozśmieszyło. To było takie durne, że aż śmieszne
- Badura pijący w ukryciu (chociaż to bardziej neutral)
Minusy:
- "Bolek" i żarcie kiełbasy w łóżku
- Strój Mariolki do kościoła
- Dobra gra Dracza, ale kazanie słabe i nudne
- Obiadek
- Kozłowski puszczający bąka
- Jolaśka przebrana za zakonnice
- Ryk Jolasi jak jej Ferdek zabrał konfitury
- "Abadi abado"
- Słabe zakończenie
2/10.