Nie wiem co wam sie tak w tym odcinku nie podobało
Jest jednym z lepszych w sezonie jak nie najlepszym do tej pory. Naprawdę, odcinek trzymał się dobrze przez cały czas oprócz niewielkich minusów. Obiadek - zbytnio nic nie wniósł, Jolaśka niestety musiała wystąpić. Ale teksty w tej scenie były dobre: "Proszę źreć", "sos kowbojski, ziemnomorski", ogólnie Walduś wypadł dobrze, a Jolaśki było mało. Ostatnia scena dosyć nudna, oprócz "Po co? Po gówno." to nic ciekawego. Wydaje mi sie, że to tyle. Najbardziej uśmiałem się z Boczka: "Co ja mam im tam do Afryki tą bułkę wysłać statkiem? Pierdziele." Szkoda tylko, że miał krótki występ. Jednak najlepszy był zwrot akcji z Paździochem, jedna z lepszych scen od kilku sezonów. Paździochowa jak ryknęła
W barze też nieźle jak nakłamał, że jest wdowcem, a potem upity mówił, że Helena pojechała do Katowic po skarpetki
Teksty Badury też świetne, nareszcie się ta postać rozwinęła pod względem humoru: "Zaciąłeś się pan jak ta dupa szkłem" Nowość, czyli dom Kozłowskiego, Baśka wypadła dobrze "Jolcia Pierdolcia" "Sam żeś gówna nazwoził z marketu".
Odcinek wypadł pozytywnie, oprócz ostatniej sceny, obiadku po części to byłoby idealnie. Do takiej ilości greenboxów chyba się będziemy musieli przyzwyczaić... 9/10