Odcinek strasznie mnie rozczarował
Myślałem, że chociaz trochę byłoby lepiej z fabułą, a przez cały odcinek krzyki, nielogiczne sceny i chaos...
Na plus mogę jedynie zaliczyć sceny w sypialni, sceny z Boczkiem, które uważam za jedne z lepszych w tej serii, no i oczywiście scenę w mieszkaniu u Paździochów. Marian rozwalił system
Ostatnia scena również wyszła pozytywnie z tą skrytką.
A na minus już od razu pierwsza scena z powieloną kradzieżą jedzenia... Co odcinek to samo
-1pkt. Wyrzucanie Jolaśki i Waldka z domu strasznie bezsensowne, krótka i głupia scena. -0,5 pkt.
Mariolka, która ''rąbie na trąbie'' strasznie słaba, scena kompletnie bez humoru... -1pkt.
Obiadek denerwujący, męczące teksty Jolasi i Waldka, Ferdek gada to samo znowu.. -1pkt.
Tańczący Waldek -0,5 pkt. Dałbym -1, ale muzyczka w tle i ''muszę się napić'' Ferdka uratowały trochę tą scene. Kolejny obiadek w miarę śmieszny przez Ferdka, jak się wkurzył
Minusa nie dam, ale ciąg dalszy z planem Jolaśki do dupy
-1pkt. Scena w piwnicy - żenady ciąg dalszy -1pkt.
Wejście przez okno do mieszkania -0,5 pkt. I wpadka, bo Jolaśka w poprzedniej scenie miała jakieś kozaki, a gdy wchodziła przez okno już miała sportowe...
Ocena za ten odcinek - 3,5/10, ale za ten chaos i nielogiczną fabułę dam 3.