Wiecie co nie rozumiem niektórych ludzi. Musicie pogodzić się z układem odcinka według Yoki. Wiadomo, że takie odcinki jakie, tworzył Okił nie wrócą i nie ma co na takie czekać.Więc zamiast ubolewać zacznijcie myśleć jak... Yoka
On chciał by ten serial najwyraźniej przypominał produkcje rodem z Comedy Central (których nie znoszę, głównie dlatego, że nie nawidzę seriali z lektorem
) Po części mu się to udało, ale zostawił jakieś nam tam resztki ŚWK
Nie pochwalam tego, żeby było jasne, ale uświadamiam, że na okiłowskie odcinki nie ma co czekać..
Jeśli chodzi o ten odcinek, nie wiedzieć czemu czekałem na niego z niecierpliwością(może dlatego, że w ostatnich miesiącach byłem cholernie zajęty i nie ŚWK był mi w głowie). Jak ujrzałem pierwszą scenę... Szczerze?! Wyglądało to jakoś inaczej niż inne odcinki Yoki. Ferdek jest grubszy, ale weselszy. Mam nadzieję, że ten stan się nie zmieni. Postać Jolasi denerwuje mnie i będzie denerwować... Ale, jednakowoż trzeba się z tym pogodzić, a ja staram się to zrobić. Yoka miał pomysł na taki charakter- Jolasia występuje wtedy gdy występuje Waldek- a ten z kolei jest główną postacią
W tym odcinki zaliczyła raczej neutralny występ, z jednej strony może taka rola była potrzebna, a z drugiej nie...
Oczywiście rewelacyjnie wymyślone skrytki na wódkę, śpiewanie arii (takie jakieś fajne to było), rozmowy pod kiblem, stosunki Waldka z ojcem, zakończenie. Neutralnie mogę zaliczyć scenę w sypialni Paździochów niby jakaś nowość, ale nic to nie wniosło.
Zminusujemy aspekty erotyczne, których jeszcze widzę nie dostrzegliście: Wpychanie kiełbasy przez Jolaśkę, chyba wiecie o co kamam, oraz pałka którą Jolasia trzymała w jednoznaczy sposób... Strój Ferdka jako więźnia i ta maska, która chyba miała służyć by Kiepski nie mógł się napić
I nowinki pokroju kamery w salonie...
Na minus też mało Boczka, ale wydaje mi się, że w tym epizdodzie taka rola "krótka" była właśnie potrzebna...
Przyzwoity początek zobaczymy co będzie dalej, dzisiaj wystawiam ocenę temu odcinkowi w miarę dobrą myślę, że ocena
7/10 dobrze odwzoruje przebieg akcji mimo kilku wad, a w stosunku do innych odcinków Yoki wypadnie dobrze. Oczywiści odcinki Okiła zostały by skrzywdzone, ale trzeba się przyzwyczaić, że to ten sam serial, ale inna wizja, inaczej wszystko.