WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Odcinek ciut lepszy niżsłaby, a wszystko dzięki Yokaśce.
Ten cały Yoka to już bez niej odcinka nakręcić nie może, a Sobiszewscy zresztą to samo
Ręce opadają jak ogląda siętę Ilczukową w yokowskiej postaci z*ebanej Yolaśki
Odcinek toczy się elegancko, wchodzi Yokaśka i zaczyna się cyrk panie Yoka człowieku ileż można?
Na plus Paździochowie, scena z Boczkiem (biednym człowiekiem notabene ), Badura na plus (przede wszystkim z Paździochem na korytarzu).
- początek (przekleństwa i "ciszej tam hołoto jedna"
- Badura i przeprosiny
- Ferdek w łóżku ("menele się darły całą noc pod oknem")
- wyjątkowo scena obiadowa i przed lodówką
- Boczek
- scena " U Stasia:
- scena łózkowa "jak u pana Boga za piecem" - Ferdek
- sto lat Paździochów
- "bo jak dają to brać k***a m*ć" - Paździochów
- Paździochowie to najlepsza rodzina na osiedlu - Badura
- mordy Paździochów i Kiepskich
- dobrze wykonane greenboxy
- Ferdek leżący na ławce i Mariola - "Agent do zadań specjalnych" - Kazimierz Badura
- zakończenie ( nie noś tyj mielonki temu Badurze jutro, masz rację - sami sobie zjemy, no )
- Ferdek "Badura mi trzepał bo go wynająłem"
Minusy:
- momentami nie pasująca muzyka, ale to szczegół
Słaby odcinek. Jedynym plusem jest tekst "Bo jak dają, to brać k***a m*ć". Na minus Jolasia, Waldek, Badura, słaba muzyka, dużo greenboxów, hojni Paździochowie i lody w zimę
2/10
Ostatnio zmieniony 2013-05-29, 21:02 przez -Ferdas-, łącznie zmieniany 1 raz.
Dość sztuczny odcinek. Podobała mi się rywalizacja między Kiepskimi a Paździochami, ale nie pamiętam, kiedy ostatni raz Paździochowie byli tacy hojni bezinteresownie, w dodatku temat nie był do końca wyczerpany, jeszcze można by było jakieś śmieszne sceny zrobić.
I ogólnie odcinek nuda... Dużo greenboxów, głupia muzyka.
Taki sobie odcinek. Plusów trochę się uzbierało, chociażby to, że Kiepscy dali trochę żywności dla biednych (Badura zawsze coś ) i w ogóle. Na minus szcególnie:
- lody w zimę? Chcą dostać zapalenia płuc?
- ta kuźwa Boczka jest czasem tak nie wyraźna, jakby Boczek mówił k#$@a
- ta Jolaśka z tymi cyckami-Lkami już dobija...
Na plus najbardziej:
- tekst Ferdka o robieniu mu dobrze przez Badurę
- 2 ostatnie sceny całkiem fajne zagrane Ogółem: 7/10, typowy średniak
Taki,calkiem fajny ale byly momenty w ktorych nic ciekawego nie bylo,sceny wialy nuda,akcja z kurczakiem do przesady, zgromadzenie na czele z waldkiem i jolaska nie podobala mi sie do tego te lody,badura,baduro zakonczenie dobre, hm 4/10
Ostatnio zmieniony 2013-09-24, 20:22 przez Ukash, łącznie zmieniany 1 raz.
Na plus:
+ Ferdek śpiący do 17:30
+ trzepanie dywanu przez Badurę
+ scena z obserwacją Ferdka i Badury przez okno
+ zbieranie złomu
+ Gary Kuper
Na minus:
- zimą lody
- sesja zdjęciowa
- czapka Jolaśki
Naciąganie 6,5/10 za ten odcinek.
Odcinek na bardzo niskim poziomie. Właściwie nic nowego w tym epizodzie nie zobaczyliśmy, same odgrzewane motywy. Najgorsza to była scena z obiadem, która stała na żenującym poziomie. Jeśli chodzi o zabawne momenty, to ja niczego specjalnego się nie doszukałem...
Badura - Dej pan puszeczkę to się zezłomuję
Ferdek - ale ja mam niedopite jeszcze
Badura - a to nie szkodzi, to się dopije
* śpiący na ławce Ferdek i Badura trzepiący za niego
* Ferdas opierdzielający Jolaśkę, żeby buty zdjęła i Mariola docinająca ojcu wraz z ripostą "ty, ty, ty żartowniś się znalazł. Barłtłoczyk jeden"
* Boczek chcący zagarnąć resztki jedzenia Kiepskich : "ale ja przecież biedny jestem"
* Boczek opierdzielający 2 kg kiełbasy na raz
reszta neutralna nic śmiesznego w tym nie widzą, ale też i nic na minus. Taki przeciętny, średni odcinek. Moja ocena 4,5 - 5
Kokosy, banany i inne banały
A zamiast pracy - taniec i śpiew
I każden bedzie miał co tylko będzie chciał
Tylko mnie wybierz na prezydenta
Ja obiecuje wam, ja obiecuje wam tra-la-la-la
Plusy:
+ pierwsza scena
+ tłumaczenie się Badury
+ Ferdek śpiący do 17:30
+ Badura trzepiący dywan Ferdkowi
+ obiadek, tekst Ferdka o frytownicy
+ scena z Badurą i Paździochami na korytarzu
+ scena z Boczkiem
+ zakończenie
+ fajna muzyczka w czasie trwania odcinka
8,5/10
Ostatnio zmieniony 2015-04-17, 20:39 przez karol piękny, łącznie zmieniany 1 raz.
Sztuczne to wszystko. Odcinki o bohaterach epizodycznych nie wychodzą dobrze. Na plus pomysł na scenariusz, ale mógłby on dotyczyć innego bohatera- któregoś z głównych. na minus pierwsza scena, gadanie Badury, zebranie w salonie, obiadek. Boczka oglądało się przyjemnie, zakończenie też dobre.
Dobry odcinek. Plusy:
+Zakłócanie ciszy nocnej
+ Badura, który trzepał dywan za Ferdka, a Mariolka chciała zobaczyć jak Ferdek to robi
+ Badura zbierający śmieci na korytarzu i przekonywanie Paździocha, że but, dezodorant i kalendarz jeszcze się przydadzą
+ Ferdek mówiący, że resztki z obiadu można oddać Badurze
+ Szukanie w lodówce rzeczy do oddania
+ Robienie zdjęcia przez Mariolkę na korytarzu z tymi torbami
+ Spotkanie Boczka i próba wyłudzenia kiełbasy "To dla biednych jest", "Ale przecież ja biedny jestem"
+ Obdarowanie Badury
+ Jedzenie lodów
+ Paździochowie obdarowujący Badurę na koniec
Myślę, że mogę dać 10/10.
Średni odcinek z mierną i zbyt wolno rozwijającą się fabułą. Niezłe było wynajęcie Badury do trzepania dywanu i tekst Ferdka: "Badura mi trzepał, bo go wynająłem". Jak zwykle bezbłędni Paździochowie udający dobrych dla Badury i Boczek mówiący, że jest biedny. Zakończenie z Kiepskimi, którzy jednak nie dadzą tej mielonki, także na plus. Ale reszta... słaba. Jak zwykle debile Pupcińscy przez pół odcinka, cykanie zdjęć przez Mariolę, sporo nieciekawego gadania, nudne niektóre pierwsze sceny. 3/10.
Średniawy odcinek, ale zdecydowanie bardziej w stronę plusa niż minusa
Sekwencja początkowa z aferą z Badurą bardzo ciekawa o dziwo, scena pod oknem w sypialni skojarzyła mi się ze starymi odcinkami, zwłaszcza że podwórka nie pokazano, zresztą potem ten powrót Halina tak samo - jak w starych odcinkach, do tego było całkiem ciekawie bo jak raz muzyka na plus, oczywiście nie pasowała zupełnie, ale to jedna z tych melodii która dodałaby napięcia nawet takim "Świecom Na Wietrze" (muszę kiedyś sprawdzić XD) i oglądało się to dobrze. Sam Badura to bym wolał żeby był taki jak w sezonie 11, ale no i tak nie jest źle, tylko w tym odcinku by pomysł na tą postać taki jaki Yoka miał na początku sprawdziłby się tu lepiej. Na plus tez fakt, że z racji tematyki odcinka akcja rozgrywa się w zimie - to dodaje klimatu, mało jest takich odcinków, zadbano nawet o zaśnieżony odpowiednik. Bardzo też dobry wątek tego oszustwa z dywanem który się przewijał przez całość i w ostateczności kulminacyjny obiadek - ok, nie przeszkadzał. Jeden z najdłuższych w serialu chyba, nie licząc obiadków w których bohaterowie opowiadają swoje sny lub wspomnienia (Krzyżaki, Dziki Dziad). I bardzo dobre scena dawania śmieci Badurze, choć Paździochów mogłoby być więcej, brakuje mi tu jakiejś zazdrości z ich strony, że np Kiepscy dają Badurze więcej niż oni (poniekąd mamy coś podobnego w zakończeniu, ale nie mówię o tym). Podstawowym problemem tego odcinka jest chyba brak zabawnych tekstów, gdybym miał coś wymieniać to Jolasia w kuchni była calkiem zabawna, a tak to nic, ale spoko no taki obyczajowy odcinek, tyle. Pójście na lody i świetne zakończenie na plus.
Wychodzi na to, że masa plusów poleciała z moich ust, ale no ja nie potrafię dać temu odcinkowi wyższej oceny niż 4,5/10 - może oklepany pomysł, może brak tekstów, nie wiem no po prostu taki średniak. Aczkolwiek i tak jak na nowe odcinki to jest zaskakująco dobrze.
"Nie lubię kiedy się mnie cytuje"
- Neil deGrasse Tyson