O kurde! O Babce wspominają (w scenie łóżkowej)
A poza tym póki co, to podobała mi się opinia Ferdka o Jolaśce, szczególnie określenie "kłamczucha"
I tekst Mariolki "9 miesięcy i wózek dziecięcy", hahaha
Dziwi mnie też to, że Jolaśka się nagle taka pruderyjna zrobiła, a przez kilka poprzednich odcinków w kółko gadała o swojej dupie, cyckach i nagim ciele.
Edit <po obejrzeniu odcinka w całości>
Powiem Wam, ze odcinek mnie zaskoczył. O dziwo nawet pozytywnie, bo spodziewałam się strasznego gówna. Jak na najnowsze odcinki Yoki, zwłaszcza te z dużą ilością Jolaśki, jest dość dobry i wyróżnia się spośród grona całej masy badziewia. Początek mnie nie zachwycił, bo już na starcie musiała być wtórna i nudna do bólu scenka obiadowa. Na szczęście twórcy darowali sobie wściekłości Waldka i "napij się kompotu" Halinki lub Ferdka. Podobała mi się spora ilość śmiesznych tekstów i sceny jako tako trzymające poziom (a jak na nowe odcinki, to były nawet dobre). Zdziwiło mnie tylko to, ze Jolaśka na początku była taka religijna i zamiast gadać po raz setny o dupie i cyckach, to tu sprawiała wrażenie, jakby ją to krępowało, co jest mimo wszystko dziwne (mimo, że to sitcom i mogą być zmieniane poszczególne informacje na potrzeby danego odcinka). Co prawda Jolaśka już czasem mówiła o kościele, spowiedzi itp., ale to było bardziej na pokaz, a tu... Choć to też, sądząc po dalszych losach, też było na pokaz - pewnie Waldek jej się nie podoba po prostu
Rozmowy Halinki i Ferdka o dzieciach i wnukach na plus - może nie były jakieś super śmieszne, ale przyjemnie się oglądało i słuchało, no i nie było darcia mordy, za co też plus. Super były słowa Ferdka o Jolaśce w sypialni - że był przeciwny temu związkowi, że Jolaśka to kłamczucha i wypomniał, że ukradła mu frytkownicę
Fajnie Mariolka trenowała
I tu kolejne zdziwienie, bo przecież ona zawsze wolała imprezki, tańce i chłopaków, niż takie akcje. Poza tym cieszy mnie, że ma podobne podejście do życia jak ja, jeśli chodzi o dzieci i męża (chociaż co do drugiego nie wiadomo - zależy kogo spotkam na swojej drodze
). Badura po raz kolejny coś przynosi (tym razem jest to wózek dziecięcy z lalką), chociaż, mimo, że wtórne, to jednak podobało mi się. Tekst Halinki <klasyk> "nie mam, bo nie dam, a nawet jakbym miała, to też bym na wódkę nie dała" skierowany w stronę Badury i jego "ale za to ja mam i dam" były śmieszne. Dalsza rozmowa z Badurą też była ciekawa (wreszcie można było się zaśmiać przy scenie z nim, co w tym serialu jest rzadkością w przypadku scen z udziałem Badury). Rozśmieszył mnie wygląd lalki i obchodzenie się z nią Kiepskich w łóżku
(Zaraz tu ktoś napisze, że takimi zabawkami bawią się dzieci Yoki
) Bardzo zdziwiło i zaskoczyło mnie wspomnienie Babki, a właściwie stosunkowo długa rozmowa Ferdka i Halinki na jej temat. Myślałam, że Yoka ani Sobiszczewscy nigdy się nie zdecydują na takie coś, a tu... Idźmy dalej... Namawianie przez Kiepskich Cyca i Jolaśkę na wnuki mogłoby być lepsze, ale nie było źle. Można by dorzucić więcej śmiesznych tekstów, bo wiało nudą. Nudziła mnie również scena w tym programie telewizyjnym (parodia Rozmów w toku), chociaż zdarzały się śmieszne teksty (zwłaszcza ostatnie zdanie słowa biskupa: "alleluja i do przodu!" i tekst doktora o tym, że zrobi wszystko, żeby brzuch Jolaśki wyglądał po porodzie jak pupa niemowlęcia
). Ostatnia scena taka sobie - najsłabsza w odcinku. Pierwszy raz współczułam Waldkowi i Jolaśce
Zakończenie było tak głupie, że aż śmieszne
Nie ogarniam... I Edzio na wózku... Tragicznie wygląda i jednak lepiej, jakby już nie grał w tym serialu i pozostał w pamięci widzów jako stary, dobry listonosz-jajcarz.
Uważam, że niepotrzebny był też greenbox na łące (był jakoś w połowie odcinka) i chyba Yoka wepchnął go tylko po to, żeby pokazać półnagą ulubienicę...
Za to minus (ale mały, bo bardziej scena się zalicza na neutral, tylko ten śmiech Jolaśki na końcu...), chociaż bywały gorsze sceny z udziałem duetu Waldek-Jolaśka.
Na plus zasługuje także brak wkurzającego podkładu muzycznego (albo nie zwróciłam na niego uwagi). Gra aktorska też w miarę dobra.
Ogółem odcinek zasługuje (wg mnie) na ocenę 7/10 (patrząc na nowe odcinki, bo w skali ogólnej ocena byłaby niższa - 5 lub 6/10).