Dość dobry odcinek, z dość prostą fabułą i dobrymi tekstami, aczkolwiek nie wykorzystano w pełni pomysłu na odcinek. Przede wszystkim pozytywną cechą było zachowalnie Ferdka w stosunku do Boczka, a później do Paździocha, które przypominało te sprzed kilku lat.
Najważniejsze plusy:
-
Zbluzganie Boczka i wyśmianie Paździocha przez Ferdka - więcej takich scen!
- po raz pierwszy w historii -
scena obiadowa. Świetne teksty, dobra gra Ferdka, a przede wszystkim Jolasi. Niestety, kolejny raz ten chory atak szału Waldusia..
-
Jęki Ferdka w sypialni po obiedzie
-
Rozmowa Haliny i Heleny na korytarzu - takiej gry oczekuję u Paździochowej, a nie tylko jedno zdanie w postaci wulgarnego opieprzenia Paździocha.
-
Kłótnia Jolasi i Waldka w kuchni - znów jakaś nowość
-
Hipnotyzowanie kury przez Boczka - świetna reakcja Ferdka, że nie może patrzeć na kury
Aczkolwiek można było z tego wydusić więcej - jakieś nieprzyjemne komentarze Paździocha w stronę "Jemiołki", głupkowate komentarze Waldka itp.
-
Jolasia w trakcie sceny "pogrzebowej", ackolwiek pozostałe elementy bardzo przeciętne. Niepotrzebne tak wielkie zdenerwowanie Ferdka.
-
Ciekawe zakończenie, ale tekst o chłopie który wierzył w gusła - wielokrotnie przerobiony, przemielony, kolejnt raz to samo.
Wiele śmiesznych tekstów:
- zdebilenie społeczeństwa dochodzi do ostatnich granic (
Ferdek)
- tatuś wszystko do bębna wrzuci i przerobi, a później wódką popije (
Halina)
- Tylko nie idź do stasia się leczyć, dobrze? (
Halina)
- On nie masuje, ani nie smaruje - A co robi? - Trzepie! (
Waldek i Jolasia)
- Przestań pieprzyć Helena, bo pieprzysz! (
Paździoch)
- Wolę umrzeć niż pójść do NFZ i ruły połykać! (
Ferdek)
- Nie rozmawiam z czowiekie, który spożywał urynę! (
Ferdek)
- No gromniczkę dla tatusia przyniosłam, żeby rozświetliła tatusiowi ciemną drogę w zaświatach (
Jolasia)
Niestety, są też minusy:
-
zachowanie Boczka - głównego bohatera odcinka. Przede wszystkim niezrozumiały i nieśmieszny język tego bohatera, scenarzyści mogli to zrealizować nieco inaczej.
-
Leczenie w parku przez Boczka - do jasnej cholery, a dlaczego nie pod kiblem? Bezmyślność!
- Kolejny raz występ tych samych dwóch postaci, ich gra pozostawia wiele do życzenia
-
Dziecinne zachowanie Malinowskiej pod Stasiem i kolejny
nieśmieszny występ Kozłowskiego.
-
Atak szału Ferdka podczas sceny "pogrzebowej" - bez przesady z tymi wrzaskami..
- "Wierzył chłop w gusła, aż mu dupa uschła".
Podsumowując, odcinek w miarę dobry, z wieloma śmiesznymi scenami i prostą fabułą, lecz nie do końca wykorzystano w pełni walorów tego pomysłu. Niech będzie 7/10.