Wszystko na temat. chociaż jeden mnie rozumie Dobrze gada, polać muInseminator pisze:Ten odcinek to kamień milowy w procesie degeneracji telewizyjnej rozrywki. Jak powiedział Ferdek w tym odcinku:,,to koniec kultury i sztuki i dziedzictwa narodowego". Tą radosną, nieskażoną inteligencją twórczość można podsumować inną wypowiedzią Ferdka: ,,wieś tańczy i śpiewa". Reżyser i scenarzyści dowodzą, że 40-tka na karku i wyższe wykształcenie nie muszą wykluczać
infantylizmu, bezguścia i ogólnego zidiocenia. Ocenię jak Johnny Cage, naciągane 1/10.
Na minus:
- Waldusia i Jolasia - dwie żenujące postacie kobiece. Nie mogę się zdecydować która bardziej. Te ciągłe kłótnie, darcie mordy - to ma być humor?! Chyba, że oceniam to zbyt płytko. Może w ten sposób Yoka porusza ważny kobiecy problem - Zespół napięcia przedmiesiączkowego, ZNP (j.ang. – premenstrual syndrome, PMS)
- Fryzury Jolasi (szczególnie te ptaki we włosach). Brawo dla dziecka które je wymyśla. Założę się że w przedszkolu ma same piątki z plastyki.
-Nieśmieszny, patologiczny prymitywizm emocjonalny Jolasi zazdroszczącej Marioli. Skoro to śmieszy twórców serialu to mam propozycję na nową postać: głęboko upośledzonego downa który będzie jąkał się, pluł, bił pięściami po twarzy, a w kulminacyjnych momentach będzie upadał na ziemię i trząsł się w napadzie padaczki.
- Halina beznadziejnie zakochana w Jolasi.
- Halina która w scenach z Jolasią zniża się do jej poziomu. Te jej podskakiwanie po występie Jolasi i Waldka - dno. Ten kogo to śmieszy a ma więcej niż 13-cie lat powinien skonsultować się z psychiatrą lub farmaceutą.
- Scena1 Kozłowski z zaangażowaniem nawołujący wiewiórki imieniem Basia - co to za motyw do cholery? Ze spotkania z Mariolką nic nie wynikło, więc po co ta scena? Kolejny raz byle jak i o niczym.
- Pękające spodnie Kozłowskiego. Mógłby się jeszcze na skórce od banana poślizgnąć.
- Występ muzyczny Haliny i Marioli, nieśmieszna piosenka countrypolo i kowbojskie stroje - Yoka nie wie, że to co sprawdza się na wiejskich festynach nie koniecznie sprawdza się w serialu komediowym.
- 2 występy Waldusi i Jolasi (country i ludowy). Czyli sceny o debilach nakręcone przez debili do oglądania dla debili.
- Występ Marioli, Waldusi i Jolasi na poziomie poprzednich wokalno-tanecznych potworków.
- Ostatnią scenę (Jolasia, Kozłowski i Mariola w greenboxowej prerii) oceniam jako swoisty coming out Yoki. Tą sceną otworzył przed widzami swoje wnętrze mówiąc jasno i wyraźnie: Tak, jestem Debilem. Brawo panie Yoka za szczerość.
WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!