Duża poprawa w porównaniu z poprzednim odcinkiem. Odcinek wypełniony wieloma zboczonymi tekstami, lecz wydaje mi się że trochę przegięli. Nie mniej wyszło bardzo dobrze, oceńmy zatem bardziej szczegółowo:
ZABAWNE TEKSTY:
- Widziałam dzwonka w kształcie męskiego członka. A do czego? Do dzwonienia, bynajmniej! - Jolasia i Mariola
- Ugotuję Panu jaja
- Padździoch
- Ja Ci zaraz pokażę, jak się grzeją jajka
- Ferdek
- Jest jedna rzecz, która mi się na pewno z seksem nie kojarzy - Ty - Halina
ZABAWNE SYTUACJE:
- wyjaśnianie instrukcji obsługi radia przez Badurę
- przykłady rzeczy "co też ludzie nie wymyślą" przez Boczka (plastikowe rzygi)
- słuchanie relacji radiowej z meczu przez Ferdka i Waldusia
- wyjaśnienie, dlaczego Jolasia znalazła się w SEX Shopie
- chorobliwe słuchanie radia przez Ferdka i trzymanie go na klatce piersiowej
- agresja Heleny, nocna rozmowa Ferdka z Paździochem, gumowe cycki jako sposób na rozładowanie emocji
- grzanie jajek na odległość ("Ugotuję panu jaja")
- próba włączenia radyjka na odległość, jęki Ferdka dochodzące z drugiego pokoju - najzabawniejsza scena z całego odcinka
- zboczony seksuolog i "A ma pani te baterie?"
- absurdalne zakończenie
ŻAŁOSNE LUB MAŁO ŚMIESZNE SYTUACJE:
- rozmowa Kozłowskiego z Ferdkiem "U Stasia" - wkurzająca postać grana przez Andrzeja Gałłę
- nerwy Waldka przy obiedzie - co to ma być? Walduś nigdy się tak nie zachowywał..
- filozoficzna rozmowa w piwnicy, prezentowanie "zboczonej" muszli i innych szczelin - tutaj małe przegięcie
- załączanie latarnii na odległość - szkoda, że zamiast Fiata 126p zobaczyliśmy Land-Rovera
GREENBOXY:
Znów kiepska jakość i niepotrzebna mgła, wygląda to jak scena z bajki dla dzieci.
MUZYKA:
Cóż powiedzieć.. To samo co zawsze, choć tym razem była do zniesienia.
PODSUMOWANIE:
W porównaniu do poprzedniego odcinka, ten okazał się wystarczająco dobrym, by wystawić ocenę 7/10. 3 punkty zostały odjęte za kiepskie greenboxy, niedopasowaną muzykę i wymienione wyżej minusy. Oby tak dalej, jestem zadowolony