1. Sezon
Odcinki pilotażowe bardzo zniechęcające, ale potem wszystko się ładnie rozkręciło. 1 Sezon jest moim ulubionym. Początki są zawsze najlepsze. Dużo tam było fantastyki, dziwnych pomysłów, absurdów, Ferdek nie marudził, był wesoły. Każdy sąsiad się szanował i rozmawiać ze sobą w miły sposób- nikt nie dokuczał Boczkowi ani Edziowi. Boczek miał swój charakter i pewność siebie. Pomysły na fabuły w Sezonach 1-3 należą należą do moich ulubionych i twórcom chyba też się podobają, bo często je odgrzewają, tylko w różnej formie. Przy okazji wspomnę też o odcinku ,,Wielki Bal'', który został uznany za specjalny i nie dostał numerka, ale wyemitowano go pomiędzy 15, a 16 odcinkiem. Pomysł z crossoverem, a nawet dwoma i to z kultowymi serialami bardzo przypadł mi do gustu. Dobry ruch!
10/10
2. Sezon
Szkoda, że Walduś odszedł, ale Ziomek też był dobry. Nie zastąpił Waldusia w pełni, ale w wystarczającym stopniu. 2. Sezon nie różnił się wiele od 1 (poza długością).
10/10
3. Sezon
Bardzo miło, że Walduś wrócił. Rozumiem, że Ziomek przestał był wtedy potrzebny, ale mogliby chociaż w 1 albo 2 odcinkach wystąpić razem- ciekaw jestem co by wyszło z ich szalonych pomysłów Koncepcja fabuły wciąż ta sama- rzeczy, o których się fizjologom nie śniło.
10/10
4. Sezon
Początek zmian. Bardzo dziwny sezon- mieszanina koncepcji sezonów 1-3 i 5-7 (albo 5-12- jak kto woli). Waldusia coraz mniej, aż w końcu odchodzi na dobre. Szkoda. Jednak obie koncepcje fabuły są takiej samej jakości, więc wszystko mi się podoba.
10/10
5. Sezon
Bardzo dobre pomysły. Wiele osób mówi, że to najlepszy sezon w historii serialu. Ja nie widzę większej różnicy pomiędzy sezonami 1-7 (pod względemn jakości). Zaczęły się życiowe odcinki- brak fantastyki, dużo przyziemności. Wciąz jednak roi się od zabawnych, nieprawdopodobnych absurdów.
10/10
6. Sezon
Niewiele się różni od poprzedniego. Wciąż ten sam dobry, ciekawy schemat. Twórcom wszystko dobrze wyszło. Szkoda, że Babka przestała występować, ale jej brak nie wpłynął na jakość odcinków.
10/10
7. Sezon
Koncepcja lekko podupada, ale wciąż jest bardzo dobrze. Okiłowi pomysły się powoli kończą, ale i tak wychodzi obronną ręką. Obok kilku słabszych odcinków jest też wiele rewelacyjnych. Fajnie, że pokazali piętro i mieszkanie Boczka.
10/10
8. Sezon
Bardzo zła zmiana reżysera. Koncepcja sezonów 8-12 jest bardzo podobna do tej z Sezonów 5-7, ale jednak jest kilka różnic- akcja płynie trochę wolniej, pojawia się o wiele więćej greenboxów. Sąsiedzi są dla siebie coraz mniej mili. Paździoch jest coraz większą ofiarą losu. Yoka rozpoczyna karierę fatalnym odcinkiem, ale ogólnie początki Yoki nie były jeszcze takie złe w porównaniu do reszty, więc dam:
8/10
9. Sezon
Koncepcja widocznie się wypala, a próby jej ratowania tylko ją pogorszyły. Coś nie wyszło, ale wciąż jest do przeżycia. Za dużo nudów, marudzenia i greenboxów.
7/10
10. Sezon
To da się to zepsuć jeszcze bardziej? Jak widać! Sezon bardzo nierówny. Bardzo dobre odcinki przeplata chłam. Niektóre z tych odcinków ogląda się wiele razy z przyjemnością, a inne nie zasługują na uwagę nawet za pierwszym razem.
7/10
11. Sezon
Jeszcze gorzej. Zaczynają odgrzewać starsze pomysły, ale z różnym skutkiem, bo realizacja w nowszym stylu czasem wychodzi żenująco. Co prawda czasami całkiem dobrze- trzeba oddać honor- ale i tak gorzej niż oryginał. Udane powtórki mi nie przeszkadzają, tylko nieudane mnie drażnią.
6/10
12. Sezon
Nie różni się wiele od poprzedniego- wszystko to samo- te same krzywe gęby przy marudzeniu, te same jaskrawe kolorki na zielonym tle.
6/10
13. Sezon
Wielka Rewolucja Wrocławska. Świetnie, że Walduś wrócił, ale mógł to zrobić sam. Od tej pory już niczego nie będzie robił sam. Zawsze będzie przy nim pewna hałąsująca, kiczowata blachara. Zupełnie inna koncepcja fabularna. Czasem niej udana, czasem bardziej, ale nawet dobre odcinki psuje Jolaśka. W tym serialu jej dobre odcinki można policzyć na palcach jednej ręki. Dobrze, że w Sezonach 13-15 nie ma jej jeszcze zbyt dużo. (Tzn. każda ilość to zbyt dużo, ale dobrze, że jest jej mniej niż póżniej. Miałem nadzieję, że występi tylko w ,,Tryptyku Dolnośląskim'', a rozpanoszyła się ta zaraza na dłużej). Twórcy mieli ciekawy pomysł ze zbudowaniem na stałe mieszknaia Paździochów. Dobry ruch. Co prawda to mieszkanie przestało już być wtedy takim raryatsem- w Sezonach 1-12 pojawiło się tylko kilka razy i zawsze je chętnie oglądałem, ale ogólnie zmiana wyszła na dobrze. Dobrze też, że w nowej wersji serialu jest miejsce na fanatstykę. Szkoda tylko, że to nic ważnego w stosunku do wkurzającej Jolaśki.
9/10 za wielki powrót
14. Sezon
Wszyscy już się zdążyli nacieszyć z powrotu Waldusia. Czas wracać na ziemię. Realia są takie, że ilość greenscreenów znów uraosłą (ze zbyt dużej na stanowczo zbyt dużą). Jolaśka za dużo krzyczy i wszystkich denerwuje. Twórcy osiągnęli efekt- nie ważne czy mówią o serialu dobrze czy źle- ważne, że mówią. Muszę przynać, że jest duże odświeżenie. Szkoda tylko, że ta poprawa jest na gorsze. Nie podoba mi się też, że postaci drugoplanowe występują coraz częściej. Prezes, Malinowska i Badura są już w serialu od jakiegoś czasu, ale wcześniej występowali z umiarem, a teraz stali sięzbyt nachalni. Ferdek przestał się widzom podobać, więc teraz nowi bohaterowie muszą nakręcać fabułę- szkoda tylko, że denną fabułę.
7/10
Sezony 15- 20
Dałem taki ogólny nagłówek, bo te sezony są identyczne pod względem jakości. Za dużo bohaterów drugoplanowych, greenboxów, krzyków Jolaśki. Szkoda, że Pupcińscy są coraz mniej potrzebni- 13. Sezon zapowiadał taką sytuację, że serial będzie teraz głównie o nich, a tymczasem są tylko zapychaczami czasu. Może i dobrze, że nie każdy odcinek jest o Jolaśce- to też by było cienkie. Jednak jaki jest w takim razie jej sens w serialu? Z biegiem czasu te wady stają się coraz bardziej nachalne- coraz większe, coraz bardziej dokuczliwe. Pomysły się kończą nawet po licznych zmianach. Trzeba oddać honor, że niektóre pomysły wyszły bardzo dobrze, ale całokształt wyszedł średnio, dlatego, że te sezony były bardzo nierówne- odcinki były albo fatalne albo genialne- od 1/10 do 10/10- nie pomogła nawet cała masa odgrzewanych kotletów- powrót do czegoś ciekawego miał uatrakcyjnić sezony, a pokazał jedynie brak pomysłowości. Ogólna ocena więc jest średnią:
5/10
21. Sezon
Coś ruszyło. Coraz mniej Pupcińskich. Pod względem technicznym ten sezon jest podobny do 4. Sezonu- łączy 2 style. 4. Sezon łączył style 1-3 i 5-7, a 21 łączy 13-20 i 22-23 (i pewnie dalej). Co prawda różnica pomiędzy 1-3 a 5-7 jest o wiele wiele większa niż między 22-23 (i pewnie dalej), jednak istnieje pewna różnica i to istotna- nie banał. Tą różnicą jest coraz mniej Jolaśki i Waldusia. Odcinki bez nich wyszły rewelacyjnie, a o dziwo nawet kilka odcinków o nich było bardzo dobrych. Mała rzecz, a robi różnicę. Sezon znacznie lepszy od poprzednich. Szkoda, że odszedł Edzio, ale to jedyna rzecz, której w tym serialu nie zepsuł Yoka, więc nie krytykuję.
7/10
22. Sezon
Oglądając poprzedni sezon, nie wiedziałem, że coraz rzadsza obecność Pupcińskich doprowadzi do ich braku. Bardzo dobra decyzja!!! Dzięki temu powróciły odcinki biznesowe, fantastyczne, prozaiczne. 22. Sezon został zrealizowany tak jak 1-7 pod względem tematów, tylko zrealizowane w nowy sposób. jest to mieszanka wybuchowa- tematy z początku serialu z greenboxami i bohaterami epizodycznymi, którzy o dziwo wyszli w miarę w miarę... Świetny ruch!!! Fantastyczny pomysł!!! Realizacja oczywiście znacznie gorsza niż za Okiła, ale i tak doceniam powrót do korzeni. Jest też coś nowego- nowi bohaterowie- koledzy Badury. O dziwo wypadli zabawnie. (Tzn. pojawiali się już wcześniej, ale wtedy nie było wiadomo czy jednorazowo czyna stałe. Dopiero w tym sezonie się okazało.)
8/10
23. Sezon
Pupcińscy wrócili, ale nie występują w każdym odcinku- podobnie jak w 21. Sezonie, a może nawet rzadziej. Myślałem, że wraz z nimi powróci schemat z Sezonów 13-20, a poprzedni sezon był jedynie wyjątkiem od reguły, ale twórcy chyba postanowili zmienić coś na dobre. Fabuła jest absurdalna i fantastyczna- aż kolega zwrócił uwagę, że te odcinki pasują tematycznie do początków serialu, nie do obecnej sytuacji. Mi to jednak nie przeszkadza. To bardzo dobre niedopasowanie, bo trochę pachnie starymi czasami. Staralem się w tym poście pisać ogólne cechy całych sezonów bez zwracania uwagi na poszczególne odcinki, ale o jednym muszę wspomnieć- bardzo się cieszę, że powstał odcinek ,,Sto Jaj'', w którym wspomniano babkę z okazji 100. rocznicy urodzin ś.p. pani Krystyny Feldman. Fantastyczny pomysł. W sezonie te pomysły były raz lepsze, raz gorsze, ale całokształt raczej na plus. Jolaśka jak wkurzała, tak wkurza, ale przynajmniej skończyły się nudy z sezonów 8-20. Trzeba to docenić.
7/10 ocena spada za powrót Jolaśki
Zastanawiałem się czy nie wyciągnąć średniej, ale średnia z ocen sezonów byłaby błędna, bo nie miały równej długości, a średnia z każdego odcinka to za dużo roboty
Poza tym to się szybko zmieni, bo serial jeszcze trochę potrwa.