Wiedziałem, że się doczepisz Podróżnika, nie zwracając uwagi na całokształt wypowiedzi, ale to nie zmienia tego całokształtu, bo wystarczy sam Chichot. Bądź spójny. Odrzucaj sitcomowatość albo nie- nie mogę Ci niczego narzucić, ale rób to spójnie. Wydaje Ci się, że jesteś spójny, ale odrzucasz śmierci bohaterów, bo Ci tak wygodniej, bo nie da się ich dopasować do całej reszty. A ja jestem konsekwentny- jak mam w dupie, to wszystko jak leci
GigiLacrimoso pisze: ↑2023-07-27, 19:49
Więc wcale nie ma tej zasady tak naprawdę.
Bo w sitcomie nie ma
żadnych zasad. W Kiepskich też są takie przypadki. Dlaczego Ferdek ma syna Gienię tylko przez 1 odcinek, a Marian swojego syna przez kilkadziesiąt? Ale ja mam na to lekarstwo- olewam wszystko jak leci. Skoro nie ma żadnych zasad, to dlaczego mają nagle być jakieś zasady odnośnie wykształcenia? A Ty te zasady tworzysz. Czy wykształcenie jest jakieś inne i wyjątkowe? Ale Ty możesz tego nie olewać, jeśli tak wolisz, tylko wtedy konsekwentnie i śmierci też uznaj i zobaczymy gdzie Cię to zaprowadzi. Łączysz ze sobą wydarzenia z 2 odcinków. Skąd wiesz jakie konkretnie podejście do tych kwestii mają autorzy tych odcinków? A może takie, że pisząc jedną scenę, w ogóle nie myśleli o drugiej i wyszło to przez przypadek, bo to sitcom? A jeśli czasem mają inne, to wspominają wydarzenia z jednego odcinka w drugim odcinku wprost, nie tak subtelnie, ale to rzadkie sytuacje.
P.S. Nie odbieraj tego jako atak, bo Twoje analizy zawsze mi się miło czyta, bo są bardzo zaskakujące i odkrywcze i jeśli chodzi o dociekanie kulis produkcji, to nawet ma to sens, bo to wydarzenia z naszego, czyli normalnego świata, nie z sitcomu. Jednak w przypadku sitcomu, nie wiem czy ma to sens, nawet jeśli jest ciekawe.