Witam! Tytuł może niejasny, ale już wyjaśniam o co mi chodzi
Otóż moim zdaniem początki serialu przypadły na świetne lata, końcówka lat 90-tych i lata 2000-2005, które uważam za ostatnie lata, w których żyło się tak "po staremu". Wiem, że nie miałem zbyt wiele lat wtedy (nadal wielu nie mam) ale czuło się ten klimat lat 90-tych i wszystko było takie inne. Włączyło się telewizor, całkiem inny świat niż to co możemy zobaczyć obecnie. Wtedy było dużo dobrych seriali, filmów, programów itp.
I zastanawiałem się: Co byłoby gdyby Kiepskich zaczęto kręcić kilka lat wcześniej? Jaki miałoby to wpływ na dalsze losy serialu? Czy uważacie, że w tamtych latach powstałoby jeszcze więcej dobrych odcinków? Czy przesuwając "start serialu" równocześnie wcześniej by się "skończył", pogorszył i zepsuł...? (Yoka pewnie pojawiłby się później i miał wpływ na inne odcinki itp.) to taki przykład mniej więcej. Bo wiadomo, praca w innych latach niosłaby ze sobą wiele (wielu aktorów, których później nie dało się zwerbować z różnych przyczyn, inni ludzie pracujący przy serialu, inne realia, pomysły, realizacja). Pewnie nie wszystkie odcinki by powstały, niektóre byłyby znacznie różniące się od tych, które znamy. Przykładowo w 2006 gdy Polsat wznowił produkcje Kiepskich "na nowych warunkach" (zmiana scenografii, kamery, oświetlenia, zmiany w wyglądzie bohaterów itp). Wszystko mogło być inaczej
Czy uważacie, że serial trafił idealnie w ramy czasu? Być może inaczej dawno by się skończył?
Np. gdyby kręcono od 1997 jak 13 posterunek, to myślę, że mogłoby być nawet jeszcze lepiej. Jaka jest wasza opinia?