Istnieje temat z pomysłami na najbardziej spektakularny ostatni odcinek serialu i doszliśmy do wniosku, że nic spektakularnego się nie stanie, ponieważ twórcy prawdopodobnie nie będą wiedzieć, że dany odcinek będzie ostatni- co roku będą liczyć na następną serię, a w pewnym momencie się rozczarują, więc nie dostaną okazji na przygotowanie niczego specjalnego.
http://forum.kiepscy.org.pl/finalowy-od ... 26,100.htm
Poza tym jak spojrzę na 2 ostatnie sezony, to twórcy nie będą potrafili przygotować niczego zaskakującego. Tzn. przygotowaliby jakiś absurd, ale w tym serialu to chleb powszedni. Naćkaliby też być może dużo gwiazd, ale gwiazdy też już teraz regularnie dostają zaproszenia, a jakoś nie zawsze potrafią uratować denny scenariusz. Najlepszym realnym prezentem byłoby po prostu dużo Paździocha i Boczka, a mało greenscreenów- w skrócie- powrót do starego stylu, jednak pewnie nawet na to nie stać twórców.
Już od bardzo dawna czas kończyć serial, ale mimo to liczę jeszcze najpierw na okrągłe 20 lat, a potem okrągłe 600 odcinków, które zapewne będę przewijać, bo nie dam rady obejrzeć tej żenady w całości, jednak z sentymentalnych powodów mam nadzieję na właśnie taki scenariusz. Oby tylko Kotys nie odszedł wcześniej z obsady na stałe. Za to Czerwińska (w podobnym wieku) by mogła- nie ze względu na dobrą aktorkę, tylko na słabo napisaną postać.... Szkoda, że Smoleń odszedł...