Takie sobie zakończenie tej serii ... Mógł wyjść bardzo dobry odcinek , a wyszedł dobry .
Gra aktorska :
Ferdek - bardzo dobrze , tylko po co ta broda ? , Walduś - neutralnie , Halinka - neutralnie , Mariolka - neutralnie , Jolaśka - upadek narodu polskiego ! Porażka ! Kozłowski bardzo dobry ... Aj ! Zapomniałem o najważniejszej postaci ! Boczek - w tym odcinku wszystkich pobił na głowę !
Śmieszne sytuacje :
Początkowa scena - Ferdek , Boczek .
Najlepsze były przerywniki od tych nudnych retrospekcji ...
Bulwers Ferdka , gdy zobaczył wyrwane kartki .
Scena w kuchni - Kozłowski , Halina .
Cytowanie wierszy .
Ostatnia scena - śpiew Ferdka .
Żenujące i nieśmieszne sytuacje :
Wszystkie retrospekcje ...
Scena ''U Stasia''
Scena w salonie - Jolaśka , Waldek , Ferdek .
Greenboxy :
Dobrze wykonane , ale trochę ich było za dużo ...
Podsumowanie :
Z odcinka można było by wycisnąć o wiele więcej ... No cóż , mamy to ... Nie było źle , lecz mogło być lepiej .. Całość ratował Boczek i Ferdek ...
Takie naciągane 6/10 ...