Dużo ciekawych odcinków w tym okresie serialu powstało i ten do takowych bez gadania należy.
Ale nie jest on ciekawy pod kątem stricte fabuły, a po prostu ciekawy jest jego styl i okoliczności powstania.
“Psychuszkin” najzwyczajniej zaskakuje, można powiedzieć, że Sobiszewscy pokazują (nie ten jedyny raz) swoją pomysłową nieobliczalność.
Nie można temu odcinkowi klepnąć jednoznacznie łatki jakiegoś pojazdu po kibicach i tym piłkarskim podnieceniu. Tak naprawdę mamy tu przekrój tych nastrojów i tego z czego się śmiejemy, bo nie tylko z kiczowatego anturażu mistrzostw, ale też reakcji pewnych środowisk inteligenckich, które zaczęły gderać, że to całe Euro to chamskie, głupie i niefajne.
Do tego drugiego, dla zabawnego kontrastu zaprzęgnieęto postać Ferdka, no bo kogóż tu innego, by potem pokazać te wymowne reakcje na jego fascynację literaturą.
Świetnie napisano tę sekcję, teksty o “
kwadratofonii co będzie napierniczać aż rozdupcy czachę” to taka esencja z klimatu, który sam zapamiętałem z tych mistrzostw
Ale co więcej to kurczę muszę pochwalić też te przebitki z “Carskiego sioła”, ładnie to napisane, bardzo rzetelnie zagrane i w punkt oddające klimat rosyjskiej prozy. Jedynie co, to można odnieść wrażenie, że było tego za dużo w odcinku, gdyby epizod byłby dłuższy to wypadłby ten element przystępniej.
A i może coś więcej wtedy by się udało zmieścić konkretnie o personalnych odczuciach Ferdka? Bo tego też uważam, że zabrakło.
Ale też czy taka wersja odcinka na Euro jest lepsza niż “Euro” z 7. sezonu? Nie jestem przekonany, a lubię te pijacko-biesiadne klimaty, więc sequel chętnie bym przytulił, chociaż na “Psychuszkina” nie zamierzam się gniewać.
7/10