392 Psychuszkin

[Eramis]

Tytuł odcinka: 392 Psychuszkin
Premiera: 30.05.2012
Reżyseria: Patrick Yoka
Scenariusz: Aleksander Sobiszewski, Patrick Yoka, Katarzyna Sobiszewska

Przeczytaj pełny opis odcinka na Kiepscy.org.pl
(informacja o odcinku, fabuła, zdjęcia z odcinka + najlepsze cytaty bohaterów)

[Kizior]

Dobrze się zaczęło, bo w starym stylu.
Nocna rozmowa pod kiblem i Boczek podniecony na myśl o jedzeniu.
"40 litrów wina nastawiłem i bigosu gar z grzybkami jak tradycja każe"
Ale odkąd Ferdek znalazł to książkę to już było beznadziejnie:
Przenoszenie się do carskiej Rosji tragiczne.
Green boxy i beznadziejne teksty - kogo to miało śmieszyć ?! ?! ?!
Wejście Jolasi z Waldkiem słabe ale dwa teksty chociaż były.
"Euro strefa"
"Zabierz tą wuwuzele bo ci przypierdzielę"

Następnie znów carska Rosja czyli dno przerwana przez dobrego Pażdziocha po czym z kibla wyszedł Palikot... tzn. Ferdek wyglądający w tych okularkach jak skończony debil.
Pod wpływem ruskiej literatury polskie chamstwo krytykuje - o ludzie.
Halina z rykiem dno, Kozłowski też słabo.

"Psychuszkin Pierduszkin" - dobre.
Zaskoczeniem był w miarę normalny wygląd Jolaśki !

Odcinek byłby dobry gdyby nie te ruskie głupoty i Ferdek.
Boczek dobrze zgasił tego debila - aż się kuźwa uśmiałem.

Nawet zrobili na koniec atmosferkę euro ale Halina to się ubrała jak na Małysza.

Reasumując to mocno spieprzyli odcinek o Euro2012 - jedyna szansa w życiu na nakręcenie mega odcinka który zapisałby się w historii na zawsze.

No i Euro dopiero 8 czerwca, więc jeszcze jeden odcinek mógłby być !

[paździoch91]

Ten żałosny odcinek jest idealnym podsumowaniem tej nędznej serii... Dno, nuda i wodorosty. Konstrukcja fabuły żywcem wyjęta z "Łonderpolandu" (chodzi o te wyobrażenia rzeczywistości z książki). Nie podoba mi się to, że odcinek był taki strasznie inteligencki (nie sądzę by widzowie ŚWK byli czytelnikami Puszkina, żeby znaleźć odniesienie do oryginalnego utworu ), ten serial jednak operował zawsze prostym i zrozumiałym humorem, jak na komedię przystało. A tu humoru nie było w ogóle. Jedyna zabawna scena to ta, jak Ferdek się wkurzył z powodu wyrwanych kartek w książce. A to stanowczo za mało... 1/10

[Król Walduś]

To ma byc kurde serial komediowy:roll:? To jest ŻA-ŁO-SNE!!!
Jedyny fragment, przy ktorym usmiechnela mi sie gęba to gdy wszedl prezes Kozłowski i powiedzial cos w sdtylu "noga odpocznie, skarpeta obeschnie"
Reszta - dno i wodorosty!

[DakuJin]

Dziwne te zakończenie sezonu. Miałem wrażenie, że w tym odcinku nie było konkretnego celu. Ferdek się zaczytał (kolejny dowód, że stary Ferdas już nie powróci), a tych imaginacji jego nie skomentuje. Potem zaczeło się EURO, i się skończyło. Wogóle dziwnie się ten odcinek skończył. Tak jakby ucieli odcinek, albo mieli zamiar kontynuować wątek w następnym sezonie. O, i muzyka była tragiczna. Tylko dwie rzeczy mi się podobały, jak Paździoch wyganiał Ferdka z kibla, i reacja Ferdka na wyrwane strony (poza rzucaniem się na Boczka, który z resztą znowu Kuźwował). Sezon jak był słaby, to się słabo zakończył. 2/10

[Eramis]

Dno, nuda, wodorosty, badziewie na kółkach - te słowa wyrażają całkowicie moją jak najbardziej negatywną ocenę tego głupiego odcinka. To była po prostu w POLSCE wyprodukowana ROSYJSKA Moda na sukces wymyślona przez AMERYKANÓW... kuźwa, no ale tak nie może dalej być bo Yoka pierniczy serial! Rodzinka.pl mu wychodzi świetnie - brak greenboksów (może między niektórymi przejściami scen) i jakiejś tam filozofii. Dlatego jestem całkowicie PRZECIW jakimkolwiek następnym serią... ale tego się nie da zmienić gdyż to jest już od 15 sezonu zwykła opera mydlana - będą ją robić do utraty widzów. Smutne ale prawdziwe.

[Marcelo]

Słabo. Ja się pytam co jakaś ruska książka ma wspólnego z EURO 2012? Sorry za wyrażenie, ale gówno. Ja się pytam po co ten durny greenboks przez 3/4 odcinka opowiadający tak na prawdę o niczym. Nie wiem może jestem tępy, ale nie rozumiem tego. Cóż odcinek jeden z najgorszych w serialu, pokroju takich "Krzyżaków", słabe zakończenie sezonu tak jak poprzednio. Na plus tylko niezmiennie Kozłowski, Boczek i Paździoch. Minusów to aż szkoda pisać, bo jest ich od groma. Waham się nad oceną, ale niech będzie 1,5/10

[Ferdek K]

Takie sobie zakończenie tej serii ... Mógł wyjść bardzo dobry odcinek , a wyszedł dobry .

Gra aktorska :
Ferdek - bardzo dobrze , tylko po co ta broda ? , Walduś - neutralnie , Halinka - neutralnie , Mariolka - neutralnie , Jolaśka - upadek narodu polskiego ! Porażka ! Kozłowski bardzo dobry ... Aj ! Zapomniałem o najważniejszej postaci ! Boczek - w tym odcinku wszystkich pobił na głowę !

Śmieszne sytuacje :

Początkowa scena - Ferdek , Boczek .
Najlepsze były przerywniki od tych nudnych retrospekcji ...
Bulwers Ferdka , gdy zobaczył wyrwane kartki .
Scena w kuchni - Kozłowski , Halina .
Cytowanie wierszy .
Ostatnia scena - śpiew Ferdka .

Żenujące i nieśmieszne sytuacje :

Wszystkie retrospekcje ...
Scena ''U Stasia''
Scena w salonie - Jolaśka , Waldek , Ferdek .

Greenboxy :

Dobrze wykonane , ale trochę ich było za dużo ...

Podsumowanie :

Z odcinka można było by wycisnąć o wiele więcej ... No cóż , mamy to ... Nie było źle , lecz mogło być lepiej .. Całość ratował Boczek i Ferdek ...

Takie naciągane 6/10 ...

[chuchu1]

To był jeden z najgorszych odcinków jakie widziałem. Pomysł zupełnie nie udany. Zgadzam się z poprzednimi komentarzami, że temat euro został zmarnowany. Nie nawidze greenboxów których tutaj było pełno i to w najgorszym wydaniu. Wygląd Ferdka beznadziejny.

Jedynie rozśmieszyło mnie "noga odpocznie, skarpeta obeschnie" oraz reakcja Ferdka na brak kilku stron.

1/10

[Mike Tytla]

Nie no, spodziewałem się szajsu, ale że aż tak?? Yoka przeszedł samego siebie. Jeśli tak będą wyglądać odcinki 16 sezonu to ja podziękował. Jeden z najgorszych odcinków w historii ŚWK. Już Krzyżacy byli lepsi. 1,5/10

[Adam908]

Boże święty chyba ten odcinek jest jeszcze nudniejszy niż Krzyżacy według mnie nic się w tym odcinku , nie działo po prostu nic cały czas te głupie grenboksy i Jolasia jedynie Boczek trzymał poziom ,bo się podtarł książką. Prezes Kozłowski już mnie wkurzał ale teksty o tych butach były dobre Ale ten odcinki według mnie cały czas przynudzał i jeszcze ta niedopasowana muzyka Mirowskiego

Plusy odcinka
- Teksty Boczka i prezesa Kozłowskiego

Aż tak mało

Minusy odcinka
-Jolasia wraz z Waldkiem
- Grenboksy
- Niedopasowana muzyka
- Halina i cała reszta tego odcinka

Więcej niż 1 za ten odcinek nie mogę dać , bo to jest Serial Komediowy a nie jakiś dramat czy coś innego z głupimi opowieściami . 1/10

[Ferdas20]

Mieliśmy tu przykład koncertowego zepsucia pomysłu na odcinek. To miał być odcinek o Euro? Jedynie scena z Boczkiem pod kiblem i wymienianie kto ile przygotował na mistrzostwa była warta uwagi. Poza tym przez pół odcinka jakiś nudny teatrzyk telewizji zamiast ŚWK. Niestety bardzo słabe zakończenie sezonu 2/10

[Piotrek2011]

Niestety ten odcinek był tragiczny, spodziewałem się, że sezon zakończy się przyzwoicie bo nieźle sie zaczął, ale jestem rozczarowany.
Plusy:
Paździochowe karwasz twarz ! Chyba dopiero pierwszy raz w tej serii.
Kozłowski:"Noga mnie trochę odpocznie, skarpeta podeschnie" , "Pan się odrealniasz dokumentnie".
Ferdek śpiewający tak jakby chciał a nie mógł.
Minusy:
reszta.
Tej greenboxowej beznadziei nie mogę dać więcej choćbym chciał niż 1/10.

[Stachu]

Poza tym przez pół odcinka jakiś nudny teatrzyk telewizji zamiast ŚWK.

Panie, nie obrażaj pan teatru telewizji, bo to jest bardzo fajna rzecz. A ten odcinek to jakieś narkomańskie wizje Yoki i Sobiszewskich.

[Piotrek2011]

Poza tym przez pół odcinka jakiś nudny teatrzyk telewizji zamiast ŚWK.

Panie, nie obrażaj pan teatru telewizji, bo to jest bardzo fajna rzecz. A ten odcinek to jakieś narkomańskie wizje Yoki i Sobiszewskich.

Masz Pan racje, teatr telewizji jest niezły, niedawno fajny spektakl dali z Szaflarską i był o wiele śmieszniejszy od tego odcinka i od wielu innych autorstwa Yoki też.

[Lędzic]

Pomysł na odcinek słaby, raczej w stylu "Gigant poleca", ale te scenki z XX wieku (a nie XIX, skoro mowa o rewolucji) oglądałem z zainteresowaniem, choć co oczywiste w obecnych "Kiepskich" bez cienia uśmiechu. Na plus też przyjemna muzyka. Ciekawe co w ostatniej scenie robił Marian w dresie w barwach niemieckich... 4/10.

[Server]

Więc tak:

Ferdek zupełnie nie pasował do tej roli.
Scena w tym dworku: tan-de-ta...
Boczek: czy on przypadkiem nie gadał (sorry za wyrażenie): ku*wa?
Naliczyłem dokładnie swoje 3 uśmiechy.
Oglądałem z kuzynem, który jest wielkim fanem Kiepskich i gdyby nie to, na pewno by przełączył. Na pewno czuł się zawiedzony.

I na koniec: zdejmujcie to gówno z anteny i puszczajcie powtórki starych, dobrych Kiepskich... Aż się płakać chce, co oni zrobili z tego serialu...

[NexaT]

Może się, to wydawać dziwne, ale mi odcinek się podobał, i to bardzo. Myślę, że to jeden z lepszych w tym sezonie. Podobały mi się te 1 sceny, ogólnie sceny z Boczkiem, gdzie mówił, że wyrwał kartki, bo musiał się podetrzeć. Dobra gra Kozłowskiego, Ferdka i Boczka. (moim zdaniem) Ferdek zagrał tak jakoś inaczej, ale spodobało mi się. Z jednej strony taki staruszek, ale darł tego ryja na grubasa. Dam 4/10 dla tego odcinka.
PS. Zapomniałbym o scenie, gdzie Kozłowski wołał Kiepskiego, a ten krzyknął "jop twojo mać", od razu pojawił się uśmieszek na twarzy.

[gafik3]

Nuda, dno i wodorosty, szmira... Tak mogę podsumować ten odcinek. Był on tylko troszkę lepszy od "Krzyżaków". Masa beznadziejnych greenboxów i te rosyjskie sceny i Ferdek gadający po rosyjsku, dno. Śmiesznych sytuacji było jak na lekarstwo. Pierwsza sena z Ferdkiem i Boczkiem zapowiadała zajebisty odcinek, ale od kiedy Ferdek znalazł książkę to czar prysł. Drugą dobrą sceną, a raczej śmiesznym tekstem był tekst Kozłowskiego "noga odpocznie, skarpeta obeschnie". To chyba wszystkie tego typu sceny. Jak zawsze Kuźwowanie Boczka i głupi śmiech Jolasi. Do tego gburowaty Ferdek. Pewnie przesadze z oceną i, że ja tak bardzo naciągam, ale skala ocen jest 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10, a Ja najchętniej dałbym 1,5. Mimo to daje 2/10 za pierwszą scenę i tekst Kozłowskiego. Albo jednak nie, dopiero teraz zauważyłem, że ta scena trwa jedną minutę wiec jednak 1/10. No szkoda, ale odcinek jest drugim najgorszym odcinkiem w tym sezonie zaraz po "Krzyzakach" Coś słabo czuje ten 16 sezon A Yoki nienawidzę, bo zniszczył mój ukochany serial, a jeśli przez niego oglądalność spadnie i zdejmą ŚWK z anteny to osobiście przejdę się do ATM-u i mu nogi z dupy powyrywam

[KanaliaTheBest]

Najgorszy odcinek w historii ŚWK! Nawet odc. "Czułe słówka" jest lepszy niż to naciągane g*wno!
Plusy:
- absolutny brak
Minusy:
- Wszystko od początku aż do końca!

I to ma być zakończenie jubileuszowego piętnastego sezonu?!
0/10

[gafik3]

Plusy:
- absolutny brak

A poczatek pod kiblem też Ci sie nie podobał ?

[KanaliaTheBest]

gafik3, a żebyś wiedział, że nie.

[Matt]

Ja nie mogę! Jaka chała!
Co oni zrobili z tym serialem!?
W zasadzie wszystko mi się nie podobało w tym odcinku. Na plus zaliczam jedynie grę Boczka i Paździocha oraz tekst Kozłowskiego"...Noga mnie odpocznie, skarpeta podeschnie", pierwszy raz nie denerwował mnie Kozłowski! Praktycznie połowa odcinka była w tej Ruskiej prowincji i gadali jakieś głupoty o niczym. Jolaśki było więcej niż Heleny itd. Końcowa scena mnie trochę rozśmieszyła i mina Ferdka. O ile początek sezonu był bardzo dobry to końcówka słaba. Panie Y. pan jesteś najgorszym reżyserem jakiego widziałem! I jak mówił Gafik to panu nogi z dupy powyrywam!
Ocena: 2/10 - głównie z sentymentu.

[Piotrek2011]

O ile końcówka sezonu była bardzo dobra to końcówka słaba

Panie, masło maślane Panu wyszło w tym zdaniu.

[Matt]

O ile końcówka sezonu była bardzo dobra to końcówka słaba

Panie, masło maślane Panu wyszło w tym zdaniu.

Już poprawiłem.