Odcinek tragiczny. Wyjątkowo denny i denerwujący. Żenujący. Zamiast śmiania się, wypadało tylko kur*ować pod nosem.
1.
Gra aktorska: Jak zwykle neutralnie ocenię grę Ferdka i Haliny. Poraz kolejny zobaczyliśmy normalnującą Mariolkę ("no normalnie, no"), bynajmniejącą Jolaśkę i pupcińskiego Waldusia. Żenujące zachowania. Największym rozczarowaniem był jednak występ Kozłowskiego, który przez kilka minut wrzeszczał bez powodu. Na dodatek do kamery. Gościnne występy Piotra Pręgowskiego zawsze kojarzyły mi się z dobrym humorem, niestety dziś tak nie było. Wyzywanie od ciuli, głupie śmiechy - Boże drogi, dlaczego ja oglądałem ten odcinek..
2.
Śmieszne teksty: BRAK.
3.
Śmieszne i warte wymienienia sytuacje:
- Wstep i krzyk Krzyżaka w toalecie
- Pijany Paździoch (jedyny dobry akcent tego odcinka, który w całości przypominał "Świat według Kiepskich")
- występ Volkswagena Beetle vel Garbusa
4.
Żenujące i nieśmieszne sytuacje:
-
Nudna rozmowa Paździocha z Ferdkiem w kuchni
-
Nudna rozmowa przy trzepaku
-
Sen Kozłowskiego - bezsensowne krzyki prosto do kamery, żenujące zachowanie błazna, przesycony greenbox - porażka na całej linii
-
Sen Jolasi - powtórka z rozrywki: żenujące rymowanki, naciągany język niemiecki, orgazm Jolasi "wunderbar!!!", "was ist das?"
-
Sen Waldka - kolejna żenująca sytuacja, pomysł wyjątkowo naciągany i bezsensowny
-
Inscenizacja bitwy pod Grunwaldem - mowa Jungingena i Jagiełły miała śmieszyć, lecz efekt marny. Tak to już bywa: gdy nie mamy czym rozśmieszyć, niech aktorzy pokaleczą trochę język
-
złość Ferdka - kompletnie nieuzasadniona i przesycona
5.
Greenboxy: zdecydowanie za dużo, znów przesycone. Znacznie przyczyniły się do takiej a nie innej oceny odcinka.
Podsumowanie: Oglądałem ten odcinek wspólnie z dziadkami i wujkiem. Ani razu nie drgnęły im usta na znak radości. Zamiast śmiechu - rozczarowanie, niedowierzanie, niedosyt. "Upadek", "głopoty", "nuda". Smutne, kolejny raz wstydzę się przed kimś, że oglądam dzisiejsze odcinki Kiepskich. Nie kryję rozgoryczenia, ponieważ tak słabego odcinka nie widziałem już bardzo dawno. W skali szkolnej jedyna możliwa ocena - (1).