Odcinek poprostu masakra.... nie wiem co mam powiedzieć...
Na plus jedynie postacie tych całych chłopów i podteksty erotyczne
Najlepszy był chyba hydraulik z kiełbachą
Paździochowie jak zwykle również trzymali klasę.
Końcówka pozytywnie mnie zaskoczyła
. Miała sens, nie była zrobiona na siłę i było widoczne jakieś przesłanie.
Edzio też super. Smoleń mimo swojej choroby i problemów życiowych zagrał 100 razy lepiej od Grabowskiego
No to tyle by było plusów.
Teraz przejdźmy do minusów.
Masakryczny wygląd Halinki... Po co oni ją ubierają w ten fartuszek pielęgniarki? Mogli by nam oszczędzić takich widoków...
Ferdek - dziad z wadą wymowy...
Tancerz - raczej neutralny występ, chociaż nie było w tym nic śmiesznego
I ostatni, bardzo poważny minus. Jolaśka i Waldek
Do cholery jasnej, ja sie pytam - co to ma być?
To pana śmieszy, panie Yoka?
Gra Żukowskiego to jakaś totalna pomyłka... Był mega sztuczny... Zwłaszcza to walnięcie głową w szafe... Co za żenada.
Znowusz wk***iająca Jolanta, tymi swoimi rymowankami i debilnym śmiechem...
Podsumowując. Odcinek wk***iający, ale było w nim dużo śmiesznego. Dlatego daje 5/10.