Z czystym sumieniem mogę powiedzieć że dla mnie był to najlepszy odcinek tego sezonu i nawet jeden z najlepszych z sezonu 13-14. Rzeczywiście o mało nie popękały mi bębenki w uszach jak słyszałęm wydzierającego mordę Waldka - ta scena rzeczywiście była okropna, Jolasia Zenada, miałem ochotę jej tak przyp.....lić za ten śmiech, Waldek uderzający o szafę nie był śmieszny, strasznie to było sztuczne, całą tą scenę w pokoju bym wyciął !!!
Scena z tańcem też niepotrzebna ale z minusów to na tyle.
Reszta natomiast bardzo mi się podobała, może nie było rewelacji jak za Okiła ale wreszcie akcja która się działa szła w parze z przesłaniem odcinka, z całą Fabułą, gra aktorów bardzo fajna, Halinka neutralnie ale znośnie, Boczek kradnący jaja nawet przy policjancie świetny, Ukłony również dla Dracza - taką rolę to rozumiem a nie jakiś motyl w telewizji, śmierć czy inne gówno, normalna prosta rola, nie mam do P. dracza jak i do pozostałych ról żadnych zastrzeżeń. Pan Kotys świetnie, Paździochowa też, zakończenie też niezłe, było mało greenboksów więc duży +, śmieszne teksty i sytuacje były, akcja przy kiblu, na korytarzu elegancko. Moim zdaniem Odcinek zasługuje na 9/10 i jest jednym z najlepszych odcinków od dłuższego czasu
Popieram wypowiedź "lukina" powyżej - SZACUN;)
PS.
Też zauważyłem że śwk przypomina ostatnio serial obyczajowy niż sitcom ale w tym odcinku ja się tego pierwszego aż tak nie doszukałem. Jak na Yokę to to jest dobry Odcinek i zaraz jeszcze raz go sobie zobacze. Oby więcej takich i lepszych odcinków