Na prawdę niezły epizod, któremu przydałoby się trochę więcej humoru i byłby bardzo dobry, ale i tak moim zdaniem wyróżnia się ten odcinek na tle "sąsiednich".
Na największy plus sam pomysł żeby bohaterowie ubrali się jak na pogrzeb do oglądania odcinka telenoweli w którym ginie lubiana bohaterka (bo przeczytali wcześniej na kundelku <dobra nazwa>) - cudo! To jeden z moich ulubionych motywów w tym sezonie, genialne.
Sama telenowele spoko-coś pomiędzy zapychaczem, a parodią, choć zdecydowanie wolałbym skupić się na tym drugim, natomiast sama czołówka rewelacyjna. Na minus słaba scena z Badurą i parę gorszych momentów w scenach łóżkowych (straszne pieprzenie
). No i ogólnie momentami trochę zmarnowany potencjał, Waldek mocno irytował, podobnie jak Jolasia. Nudy trochę było
Zakończenie nie mogło być lepsze: męscy bohaterowie zarzekają że nie są jak ten Edek, ale okazuje się, że nawet podobnie jak ten Edek, Kozłowski ma dzieci z innych małżeństw porozrzucane po Polsce.
Nachwaliłem się, ale na więcej niż
5,5/10 to to nie zasługuje niestety, bo obok świetnego pojawiało się tak samo często słabe.