Odcinek słaby, na plus jedynie początek, do momentu sceny w sypialni to był niezły odcinek, ze starym Waldkiem i Paździochem, z lepszym Badurą i nawet jak parę żartów jest wymuszonych to i tak oglądało się dobrze.
+ Badura strojem i charakterem przypominający typowego menela, z sezonów 10-12.
+ Scena z Waldkiem Ferdkiem
+ Paździoch za kierownicą <3
+ Wątek toalety
+ Scena w kuchni
N Halina z tym jezus maria jak Helenę zobaczyła, ja rozumiem, że Paździoch może się bać Heleny, ale Halina?
- Mówienie "plajtejszyn"
- Sztuczna i nierealistyczna rozmowa Haliny przez telefon
- Oklepana rozmowa w sypialni
- Scena z grającą Jolasią
- Wyjątkowo irytująca Halina i jeszcze ten śmiech jej
- Wątek rajdu wciśnięty na siłę
- Scena w salonie żałosna i jeszcze ten strój Haliny
- Mocno nudny odcinek
- Brak pomysłu na zakończenie
2,5/10 Chociaż początek tego odcinka nawet lubię, ale reszta to jakaś tragedia
kacrudy pisze: ↑2019-02-13, 20:31
Bardzo dobry odcinek, aż dziwne, że go wcześniej nie dostrzegłem.
Całkiem ciekawa budowa odcinka, przez pierwsze pół epizodu przeplatają się dwa wątki, pierwszy to rewelacyjne granie Kiepskich i Paździocha na plajtaszynie (plus świetny występ Waldka) i drugi wątek, czyli Boczek dobijający się do kibla (szkoda tylko, że tak słabo ten wątek zakończyli
).
A przez cały odcinek nawet trzy wątki bo jeszcze rajd Paździochów