Kizior pisze: ↑2020-08-01, 18:31
No dobra, załóżmy że jest w tym jakaś racja. Ale czemu musiał czytać rosyjską książkę o najgorszej epoce świata w Rosji a nie np. science-fiction albo horror ?
Ja myślę, że po prostu taki mieli zamysł twórców, tak chcieli to przedstawić, ja wiem że to nie jest wyczerpująca odpowiedź, ale no nic lepszego mi do głowy nie przychodzi, równie dobrze można zapytać dlaczego nie czytał biografii Maryli Rodowicz.
Dlaczego akcja przypada akurat na tzw. srebrny wiek Rosji?
Mi się wydaje, że tak jak "Masakra" jest swego rodzaju hołdem dla azjatyckiego horroru który na przełomie XX i XXI wieku święcił triumfy (swoją drogą jak zwykle na czas xd, ale nie narzekam uwielbiam ten odcinek), tak ten jest swego rodzaju hołdem dla literatury z właśnie tej epoki, zresztą jest to chyba najbardziej spopularyzowany okres literatury rosyjskiej to się nie ma co dziwić, tak jak we wspomnianym odcinku jest masa nawiązań do istniejących dzieł horroru, tak tutaj prawdopodobnie (bo nie znam się na tym zupełnie) <na pewno jest do Zimowego Wieczoru Puszkina> są nawiązania to istniejących dzieł rosyjskich z przełomu wieku XIX i XX. Przy okazji chcieli też niby wtrącić parę groszy na temat rozrywki w tamtych czasach i w tych, ale no ja się nie do końca z tym zgadzam, jeżeli tak to 15 sezon na prawdę jest najbardziej boomerskim sezonem w historii XD.
Może też fakt, że w tamtejszej literaturze rządził impresjonizm to spowodował?
Równie dobrze pomijając przesłanie mogło być tak, że po prostu scenarzyści stwierdzili "ej chciał*bym se zrobić coś osadzonego w Rosji z początku ubiegłego wieku. Ja na przykład bardzo bym chciał zobaczyć odcinek w większości osadzony na drodze (tak wiem, że istnieje Skok W Bok), zawsze tak mogło być XD.
"I'm a man of few words... Any questions?"
Niestety akcja książki była nudna, ale przynajmniej nie irytowała. Generalnie nie jest to zły odcinek, ale do bardzo dobrego wiele mu brakuje.
Wiem, że ani razu się na nim nawet nie uśmiechnęłam, wręcz żenowało mnie to przenoszenie akcji do wyobraźni przy czytaniu książki i jak wszyscy bohaterowie byli jakąś tą szlachtą rosyjską. Przykre było, że Ferdek nie chciał oglądać meczy i zamiast się cieszyć jak dawniej, tylko zrzędził i zachowywał się jak dziad najgorszy. Przecież powinno być zupełnie na odwrót. Można by było zrobić o tym śmieszny odcinek, typu Ferdek wariuje i zupełnie się zmienia, ale to było w ogóle nie fajne. Nawet jego wygląd wyjątkowo drażnił, jak jaki inteligencik, jego mać. A przecież ten człowiek lata wstecz bił magistrów za to że są wykształceni i nie rozumiał po co im studia 
