W odcinku "Sponsor" był tzw. greenbox (przynajmniej tak mi się wydaje), w scenie gdy rodzina Kiepskich znajduje się na krze.
Mieli wtedy chyba lepszych grafików, nie było tej białej poświaty dookoła bohaterów.
Kiedyś zresztą co jakiś czas też występowały greenboxy, ale były tak jak to
Procjon, napisał - przemyślane.
Mi podobnie podoba się greenbox "U Stasia", chociaż jest trochę nie realistyczny bo nigdy nikt przez główne drzwi nie wchodzi
A mój drugi ulubiony, to "na dachu", np jak w odcinku "Krótki dzień pracy".
Wracając do tematu, nudzą już trochę te odcinki bardzo podobne do siebie.
Sam czytałem na tym forum kilka ciekawszych historii niż obecne odcinki ŚwK.
Miejmy tylko nadzieję, że kolejne odcinki będą lepsze co może zwiastować ostatni, całkiem dobry odcinek "Wielkij Konstruktjor".
Pozdrawiam.