Koniec i bomba! Kto oglądał, ten trąba!
Wielokrotnie pisałem, że chciałbym równo 600 odcinków i 25-lecie serialu, bo okrągłe jubileusze są ładne. Zabrakło 12 odcinków (czy tam 11, doliczając Wielki Bal, ale wtedy konsekwentnie serial by miał 601 odcinków) oraz 2 lat. Jednak nie szkodzi, tak też jest dobrze. I tak mamy kawał serialiska, które nawet zdążyło się zepsuć. Co do tego zepsucia, to równocześnie wyobrażam sobie i nie wyobrażam serialu bez Boczka i Paździocha. Dlaczego sobie nie wyobrażam? To oczywiste! A dlaczego sobie wyobrażam? Bo ten serial taki jest już od kilku lat i twórcy mnie już dawno przyzwyczaili do tej miernoty. 31. sezon nie będzie się niczym szczególnym różnił od kilku poprzednich. Różnica będzie jedynie symboliczna. Czy symbole same w sobie są ważne? W pewien sposób tak, ale bez przesady. To dobra decyzja jeśli chodzi o PR, ale nie jeśli chodzi o poziom serialu, bo gdyby miano sugerować się poziomem, to by zakończono ten serial już dawno temu. Myślę, że serial zakończono z powodu niskiej oglądalności, a śmierć panów Kotysa i Gnatowskiego to tylko zbieg okoliczności. Premiery poprzedniego sezonu przesunięto na noc, a wiadomo co to oznacza... Tylko mają w zanadrzu ten jeden sezon nakręcony na wyrost. Oby go kiedykolwiek wyemitowali- jak już nagrali, to niech się pochwalą. Może być nawet w nocy, bo i tak obejrzę sobie w Internecie. Mam mieszane uczucia co do tego końca serialu. Nie lubię większości nowych odcinków, ale wyrobiły we mnie coś w rodzaju syndromu sztokholmskiego. W pewien durny, bezsensowny sposób będę tęsknił. Tym bardziej, że szkoda okrągłego jubileuszu. Jednak dobrze, że już to zakończono, bo ten serial zeżarł mi w życiu zbyt wiele czasu.
Umarł król, niech żyją Kowalscy! Dobrze, że Polsat nie pozostał bez żadnego sitcomu, widziałem wszystkie odcinki, są trochę podobne do starszych Kiepskich, czyli bardzo dobre!
Oczywiście trochę głupot i zbędnych dodatków też tam jest, ale idealnie się nigdy nie da, więc wybaczam
P.S. Miałem nie wracać, ale chciałem przeżyć razem z Wami jedno z najważniejszych wydarzeń na Forum. Jednak, jak już pisałem, mam niestety zbyt mało czasu na regularne pisanie. Mimo wszystko tęsknię za Wami, czasem wspominam stare akcje i niektórych userów. Koniec serialu to też dobry czas na wspominanie historii Forum, nie tylko Kiepskich. Czasem tu wchodzę bez logowania, czytam coś, uśmiecham się pod nosem i walczę ze sobą, aby się nie zalogować. Dziś przegrałem, bo dzisiejsze wydarzenie jest zbyt ważne. To wszystko wina Szwejka, z którym mam sporadyczny kontakt na Facebooku...
Miło Was znowu widzieć! Najszczersze pozdrowienia!
P.P.S. Miało być krótko, a wyszło jak zawsze... Pabfer zawsze w formie!